"Gram w Legii już kilkanaście miesięcy, a doping kibiców mogę zobaczyć jedynie w internecie przeglądając filmiki na YouTube. Chciałbym doczekać chwili, kiedy kibice Legii będą nas dopingować przez pełne 90 minut" - mówi Astiz. Jednak zapewnia, że w sporze nie opowiada się za żadną ze stron. "Nie wiem kto ma rację. Kibice Legii, czy jej działacze, ale sytuacja na trybunach nikomu nie służy" - podkreśla. Co jeszcze nie podoba się Hiszpanowi w Polsce? Między innymi korki na warszawskich ulicach i... stadion ŁKS-u. "Jego nie lubię szczególnie. Po drodze z szatni na boisko trzeba iść przez starą salę gimnastyczną, a prysznice i szatnia gości delikatnie mówiąc, nie są zbyt nowoczesne" - mówi Inaki Astiz. Więcej spostrzeżeń Hiszpana na temat życia w Polsce w magazynie "Tempo", piątkowym dodatku do "Przeglądu Sportowego".