Jeśli w czwartkowy wieczór ktoś przechodzący obok hali Earls Court w Londynie usłyszał potężny grzmot, nie powinien wcale się dziwić. To z serc tysięcy polskich kibiców spadł ciężki kamień, gdyż okazało się, że siatkarska reprezentacja w meczu z Bułgarią zanotowała jeden słabszy dzień, który ją tylko jeszcze bardziej zmobilizował do podboju turnieju olimpijskiego. - Fajnie, że udało nam się wrócić do własnej gry. Wyciągnęliśmy wnioski z porażki z Bułgarią, a mówiąc już zupełnie szczerze, to nawet cieszymy się, że tamten mecz przegraliśmy - nie krył Michał Winiarski. - On nas nauczył tego, że musimy być bardzo czujni w każdym meczu. Chociażby dlatego, że wszyscy będą z nami grali jak z mistrzami. - Ale nie wracajmy już do Bułgarii. Dzięki temu meczowi wiemy, że o każdej porze i w każdym meczu musimy być "na maksa" skoncentrowani. To była nauczka dla nas, ale też dla was - dziennikarzy, bo już dawno, z góry zapisaliście nam punkty za mecze takie, jak choćby ten z Bułgarią - dodał Winiarski. - Z Argentyną zagraliśmy na swoim normalnym poziomie, ale nie jakoś rewelacyjnie. Być może też Argentyna zagrała poniżej swojego normalnego poziomu, ale to nie jest ważne. Byliśmy po prostu lepsi. Kluczowe było to, że zachowaliśmy koncentrację. Teraz przed nami spotkanie z Wielką Brytanią. Musimy w nim wyjść na parkiet i również zrobić swoje - podkreślał Bartosz Kurek. "Biało-czerwoni" mają spore szanse na wygranie Grupy A. Potrzebne do tego jest pokonanie przez nich outsiderów - Brytyjczyków i Australijczyków, a także jedno potknięcie Bułgarii, chociażby w meczu z Włochami. - Nasze pierwsze miejsce w Grupie A jest nadal realne, ja cały czas w nie wierzę - zapewnia Michał Ruciak. - Nie analizujemy za bardzo tego, co się dzieje w Grupie B. Do ćwierćfinału chcemy awansować z pierwszego miejsca, gdyż wówczas gra się z teoretycznie najsłabszym zespołem, jaki awansuje z Grupy B. Siatkarze na większość pytań odpowiadali rzeczowo i spokojnie. Winiarski nie wytrzymał jednak po jednym z nich. - Jak trener zareagował na porażkę? Mecz z Argentyną wygraliśmy i już mi się nie chce więcej rozmawiać o porażce. Dziękuję - zakończył rozmowę. Spotkanie z Wielką Brytanią rozegramy w sobotę o godz. 12:30. Z Londynu Michał Białoński <a href="http://aplikacjalondyn.interia.pl/">Pobierz aplikację i śledź igrzyska Londyn 2012 na swej komórce, bądź tablecie!</a>