Do RPA, wraz z konstruktorem mistrzowskiej drużyny - Lippim, Italia przywiozła dziesięciu złotych medalistów mundialu rozgrywanego w Niemczech w 2006 r. (Buffon, Gilardino, Cannavaro, Camoranesi, Zambrotta, De Rossi, Gattuso, Pirlo, Di Natale, Iaquinta). Jak na 23-osobową kadrę to niemało, ale gorzej sytuacja wygląda, gdy spojrzymy na to, że z grającej w finale z Francją Italii brakuje aż sześciu zawodników (Grosso, Toni, Totti, Perrotta, Materazzi, Del Piero). Marcelo uznał, że są za starzy, albo bez formy. - Żadnego wartościowego piłkarza nie zostawiłem w domu - upierał się Lippi. Dla ekipy z Półwyspu Apenińskiego najsmutniejsze jest to, że w ostatnich sprawdzianach przed mundialem wypadła blado - przegrana 1-2 z Meksykiem i remis 1-1 ze Szwajcarią. Oglądałem spotkanie z Meksykiem rozgrywane w Brukseli. Dawno nie widziałem tak bezradnych mistrzów świata. Prostopadłe podania rozgrywających szybko piłkę Meksykanów dziurawiły obronę włoską i nawet tej klasy fachowiec, co Buffon był bezradny. Italia sprawiała wrażenie zmęczonej, znużonej, jakby gra w piłkę po długim sezonie ligowym ją bolała, a nie cieszyła. Włoskie media pocieszają się tym, że cztery lata temu tak samo mało kto stawiał na ekipę Lippiego. Mimo wszystko jednak Luca Toni i Marco Materazzi, czy Alex Del Piero, to byli liderzy. Pierwsi dwaj jako jedyni w całym zespole strzelili po dwa gole, reszta miała co najwyżej po jednym trafieniu. Kto ich teraz zastąpi? Tak Italia przegrała w Brukseli z Meksykiem: Polscy kibice, którzy ogólnie lubią Włochów, nie wierzą w ich powodzenie w RPA. W ankiecie INTERIA.PL tylko 4 procent fanów postawiło na to, że Italia znowu zostanie mistrzem globu. Wyższe notowania mają nie tylko Hiszpanie (34 proc.), Argentyńczycy (16 proc.), czy Brazylijczycy (13 proc.), ale też Holendrzy (10 proc.) i Anglicy (7 proc.). <a href="http://michalbialonski.blog.interia.pl/?id=1905072">Dyskutuj na blogu Michała Białońskiego</a>