Oprócz 27-letniego Brytyjczyka jako kandydata do skrzyżowania rękawic z Kliczką wymieniano także byłego mistrza Europy Aleksandra Dimitrenkę. Po tym, jak kilka dni temu ogłoszono, że najbliższa walka boksera z Ukrainy odbędzie się w mieszczącej 14-tysięcy widzów Olympiahalle, można było się spodziewać, że jego rywalem nie będzie David Haye. Co ciekawe, Chisora przegrał dwie z trzech swoich ostatnich walk - z Tysonem Furym oraz z Robertem Heleniusem, ale tydzień temu w Helsinkach zaprezentował się bardzo korzystnie i zdaniem większości obserwatorów to jemu po dwunastu rundach należała się wygrana. Dokładnie rok temu, jeszcze jako niepokonany na zawodowym ringu pięściarz, "Del Boy" miał zmierzyć się w Mannheim z Władimirem Kliczką, ale pojedynek odwołano na kilka dni przed 11 grudnia, oficjalnie z powodu kontuzji Ukraińca. Nową datę walki wyznaczono na 30 kwietnia, ale ostatecznie Kliczko wybrał opcję walki z Haye'em, którego pokonał 2 lipca.