"To mój finałowy rok. Chciałbym jeszcze tylko raz wejść między liny ringu. Potem biorę rozbrat z boksem" - powiedział bokser przy okazji promocji swojej najnowszej książki "American Son". De La Hoya zwany w bokserskim światku "Złotym chłopcem" miał stoczyć walkę z młodszym o cztery lata rodakiem, niepokonanym Floydem Mayweatherem Juniorem. Pojedynek miał być rewanżem za walkę z maja 2007 roku, którą na punkty wygrał Mayweather. Mayweather zrezygnował jednak w ubiegłym tygodniu nieoczekiwanie z uprawiania boksu, nie widząc dalszej motywacji. "Jeśli Mayweather uprawia jakąś małą grę i chciałby spotkać się ze mną w przyszłym roku, kiedy będę starszy o rok, to niech lepiej zrobi to teraz" - powiedział De La Hoya. De La Hoya, który rozpoczął karierę na zawodowym ringu od pokonania w 1996 roku Meksykanina Julio Cesara Chaveza zdobył mistrzostwo świata w sześciu kategoriach wagowych. W dorobku ma 39 wygranych, w tym 30 przez nokaut i pięć porażek.