- Przez ostatnie kilka dni trwały negocjacje z Cracovią co do ostatecznej sumy, jaką musielibyśmy przelać na konto krakowian za Piotrka. W dokonaniu tego transferu pomogła nam klauzula w umowie mówiąca o konkretnej kwocie, jaką musimy zapłacić za zawodnika, byśmy stali się właścicielami jego karty - powiedział Mirosław Trzeciak. Według nieoficjalnych informacji Giza kosztował w sumie Legię około pół miliona euro! Trzeciak nie ukrywał swojej satysfakcji z postawy Gizy. - Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni, ponieważ Piotrek potrafił znakomicie wkomponować się w zespół. Sumiennie oraz z dużym profesjonalizmem podchodził do swoich obowiązków. Ponadto potwierdził swoje walory piłkarskie, czyli niezłą technikę i co jest bardzo ważne wpasował się do koncepcji trenera. Wierzę, że w przyszłym sezonie będzie poważnym wzmocnieniem naszej drużyny. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało się nam sfinalizować transfer Gizmo do naszej drużyny. Przy okazji transferu Gizy Mirosław Trzeciak odniósł się również do zakupu Takesura Chinyamy - Chyniego, podobnie jak Piotrka, wykupiliśmy korzystając z załączonej do umowy klauzuli. Wierzmy, że napastnik z Zimbabwe będzie strzelał dla nas kolejne ważne gole. Kiedy go wypożyczaliśmy był zawodnikiem mało znanym, ale w tym sezonie pokazał, że ma spory potencjał. Myślę, że w przyszłym sezonie zawodnik postawi kolejny krok i pomoże nam w skutecznej walce o najwyższe cele - zakończył dyrektor sportowy Legii.