Trener biało-czerwonych Hannu Lepistoe ma nikłe szanse na utrzymanie posady. Według jednego z działaczy Polskiego Związku Narciarskiego wynoszą one 10 procent. PZN już rozpoczął poszukiwania następcy Fina. Według prasowych spekulacji, wstępne rozmowy były prowadzone z byłym trenerem Szwajcarów Berni Schoedlerem i szkoleniowcem reprezentacji Finlandii Tommi Nikunenem, który po sezonie będzie do wzięcia. "W Planicy będziemy rozmawiać konkretniej, na razie konsultuję się z działaczami, polskimi trenerami, nawet profesorem Jerzym Żołądziem" - powiedział w "Rzeczpospolitej" prezes PZN Apoloniusz Tajner. "Na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że zmieni się formuła pracy. Już nie będzie tak, że przychodzi trener z zagranicy i ma pełną swobodą, a my się odsuwamy, mimo że wiemy, jakie rozwiązania się u nas nie sprawdzą" - podkreślił Tajner. Posadę Lepistoe może uratować Adam Małysz, jeśli tak jak do tej pory, będzie stał murem za fińskim szkoleniowcem. Nowego trenera polskich skoczków poznamy nie wcześniej niż 28 marca. Wtedy bowiem zbierze się zarząd związku.