Czech ma w tej rundzie wyjątkowego pecha. Ledwo co wyleczył się po kontuzji stropy, której doznał w spotkaniu z Tottenhamem, a w pierwszym meczu, w którym zagrał, znowu naraził się na bezpardonowy atak przeciwnika. Jirsak po spotkaniu z Legią miał szytą łydkę lewej nogi. Noga została rozcięta po starciu z Diksonem Choto, który w trakcie w pierwszej połowy spotkania stanął na Czecha przy próbie wybicia mu piłki. W związku z tą kontuzją występ Tomasa w spotkaniu Pucharu Polski przeciwko Górniowi Zabrze stoi pod dużym znakiem zapytania.