Janas niemal od początku pracy z kadrą jak ognia unika fleszy, kamer, mediów. Nawet wczoraj trener nie pojawił się na pierwszej pomeczowej konferencji polskiej ekipy. Nic więc dziwnego, że przylgnęła do niego etykieta nieprzystępnego mruka, który nie ma nic do powiedzenia. To fałszywy obraz - zapewnia Władysław Żmuda, który zna selekcjonera jak nikt inny; był z nim chociażby na mistrzostwach w Hiszpanii. Wówczas współpraca obu panów zaowocowała trzecim miejscem na świecie. Janas - jak zaznacza Żmuda - w gronie znajomych to dusza towarzystwa, a w pracę z kadrą jest naprawdę bardzo zaangażowany. Bardzo to wszystko przeżywa, bardziej niż niektórzy zawodnicy - zapewnia. Bo wprawdzie nasi zawodnicy twierdzą, że są profesjonalistami, to cześć z nich przyjechała na zgrupowanie przed mundialem bez formy i Janas musiał zmieniać plan przygotowań?