Zdania nie tylko kibiców, ale i ekspertów są podzielone. Joseph Santoliquito z "The Ring" relację z walki kończy następującym pytaniem: "Jeżeli Adamek nie był w stanie zdecydowanie zatrzymać Estrady, czy będzie mógł zagrozić Władymirowi lub Witalijowi Kliczko?" I w tym sęk, chociaż Polak z dobrej strony pokazał się w Prudential Center. Adamek wypunktował Estradę. Walczył mądrze, stopowany przez Andrzeja Gmitruka nie wdał się w bijatykę, tylko celnymi ciosami na korpus gromadził punkty u sędziów. Ci jednogłośnie wskazali na triumf Polaka (118-110, 116-112 115-113), chociaż pierwszy z nich był chyba na innej walce. Estrada udowodnił jednak, że nie przez przypadek nie leżał nigdy na deskach. Zademonstrował też niezłą - jak na wagę ciężką - szybkość. Zabrakło mu tylko jednego. Mocnego ciosu, który charakteryzuje czołówkę królewskiej kategorii wagowej. Kilka czystych ciosów prawym prostym i sierpowym Amerykanina doszło bowiem celu, ale nie zamroczyły one nawet na moment polskiego pięściarza. Na zły nawyk opuszczania lewej ręki przez Adamka - który umożliwił Estradzie zadanie celnych ciosów - zwraca uwagę Sean McDaniel z boxingnews24.com. "Problemem Adamka był brak defensywy. Blokował ciosy głównie twarzą, a nie rękawicami. Wyglądał jak bokser wagi ciężkiej z lat 50-tych walczący w 2010 roku" - pisze w swojej relacji z walki McDaniel. Defensywa będzie kluczem do zwycięstwa w najbliższej walce "Górala". Według wcześniejszych zapowiedzi 24 kwietnia Adamek skrzyżuje rękawice w Chrisem Arreolą. Niespełna 29-letni Amerykanin meksykańskiego pochodzenia ma sporo wad z nadwagą włącznie, ale jednego nie można mu odmówić: nokautującego ciosu. Z 29 walk przegrał tylko jedną (o pas WBC z Witalijem Kliczko we wrześniu ubiegłego roku), a aż 25 wygrał przed czasem. Walka Adamek - Arreola ma wyłonić oficjalnego pretendenta do mistrzowskiego pasa. Głos w sprawie tego, czy "Góral" nie za szybko próbuje wdrapać się na szczyt nowej dla siebie kategorii wagowej zabrał sam zainteresowany. - Mam parę słów do osób, które uważają, że nie powinienem walczyć z Arreolą, bo to lepszy pięściarz od Estrady. Po pierwsze każda walka jest inna. Każdy kto zna się na boksie nie powie, że skoro trafiał mnie Estrada, to Arreola zrobi to samo, tylko mocniej. Tego nie wiemy. Może to mnie łatwiej będzie unikać jego ciosów i go trafiać - zastanawia się Adamek (cytat za fightnews.com), dodając że chętnie rozwieje wszelkie wątpliwości w ringu. O to, czy "Góral" podbije królewską kategorię wagową zapytaliśmy już po walce z Andrzejem Gołotą naszych internautów. Z ponad 56 tysięcy czytelników, którzy wzięli w niej udział 43% jest zdania, że Adamek wdrapie się na szczyt, 33% przyznało, że możliwości Polaka nie wystarcza na gwiazdy pokroju braci Kliczko, a 24% uznało, że na ocenę potencjału pięściarza z Gilowic jest jeszcze za wcześnie. Mój komentarz: Kathy Duva z promującej Tomasza Adamka grupy Main Events wspomniała jeszcze przed walką z Jasonem Estradą, że "Góral" poważnie myśli o walce z braćmi Kliczko. Na podstawie tego co zobaczyłem w ostatniej walce Adamka prędzej - oczywiście dopiero po wygraniu zapowiadanej walki z Chrisem Arreolą, co wcale takie łatwe, proste i przyjemne nie będzie - zabiegałbym o konfrontacje z mistrzem świata WBA Davidem Haye. Anglik to pięściarz znajdujący się w zasięgu Polaka. W przeciwieństwie do Ukraińców, którzy na ten moment chyba tylko tocząc bratobójczy pojedynek mogą stracić któryś z czterech posiadanych mistrzowskich pasów (IBF, WBO, IBO - Władymir, WBC - Witalij). CZYTAJ DALEJ I DYSKUTUJ O SZANSACH TOMASZA ADAMKA! Zobacz również: Adamek tylko za plecami mistrzów w rankingu Adamek wypunktował Estradę! Teraz Arreola Estrada po walce z Adamkiem: Sędziowie mnie okradli! 40. zwycięstwo Tomasza Adamka