Gazeta ze stolicy naszych południowych sąsiadów wierzy w dwa zwycięstwa ekipy Ivana Haska - w sobotni wieczór nad Polską i w najbliższą środę z Irlandią Północną. Choćby z tego powodu, że Czesi w obu przypadkach są gospodarzami. Podobnie jest z reprezentacją "Biało-czerwonych", która aby podtrzymać matematyczne szanse na awans, musi dwa razy wygrać. Bez względu na rezultat meczu na Generali Arena obie drużyny będą wyczekiwały zwycięstwa Słowacji nad Słowenią. "Sport" przypomina trzy ostatnie porażki Czechów z Polską. 10 lat temu nasi reprezentanci wygrali 2:1 w meczu towarzyskim, rok temu na Cyprze pokonali Czechów 2:0, a w pierwszym spotkaniu kwalifikacji do MŚ w RPA ograli gości w Chorzowie 2:1. Gazeta pamięta o dwóch golach Pawła Brożka, zdobytych w dwóch ostatnich potyczkach między naszymi ekipami. Na przeciwko piłkarza Wisły Kraków stanie Milan Baros, który dla narodowych barw strzelił 38 bramek. Zdaniem "Sportu" napastnik Galatasaray Stambuł będzie osamotniony w ataku, bo drużyna zagra w ustawieniu 4-5-1. Dziennikarze czekają na ekscytujący pojedynek w środku pola pomiędzy Mariuszem Lewandowskim, a Tomasem Rosickym. - To mój najlepszy kolega, nauczył mnie walczyć na boisku. Doskonale czyta grę i jest znakomitym technikiem - opowiada o defensywnym pomocniku Arsenalu Londyn Cesc Fabregas, młodszy kolega Rosickiego z drużyny "Kanonierów". W ekskluzywnym wywiadzie dla "Sportu" nie brakuje humorystycznych historyjek. Hiszpan został ostatnio zaproszony przez Rosickiego do czeskiej restauracji w Londynie. - Jedzenie nie bardzo mi smakowało i nie najlepiej się po nim czułem, ale z Tomasem potrafimy długo rozmawiać nie tylko o piłce nożnej - wspomniał Fabregas. "Sport" przypomina dwie sytuacje z ostatnich kilkunastu lat, gdy Czesi byli w równie trudnej sytuacji. W 1997 roku decydujący mecz o awans do finałów do MŚ we Francji Czechy przegrały na własnym boisku z Jugosławią (1:2). Z kolei cztery lata temu nasi południowi sąsiedzi wykorzystali szansę na baraż do mistrzostw świata w Niemczech, wygrywając na wyjeździe z Finlandią (3:0). Przypuszczalny skład Czechów na mecz z Polską (stadion Sparty Praga, sobota, godz. 20.30): Cech (Chelsea Londyn, 70/0) - Grygera (Juventus Turyn, 65/2), Hubnik (Sparta Praga, 3/1), Sivok (Besiktas Stambuł, 8/0), Jankulovski (AC Milan, 76/11) - Stajner (Hannover, 30/4), Rosicky (Arsenal Londyn, 69/19), Hubschman, (Szachtar Donieck, 23/0), Plasil (Girondins de Bordeaux, 50/3), Pudil (Genk, 7/2) - Baros (Galatasaray Stambuł, 76/38).