Puchar Ligi - zobacz wyniki, strzelców, składy i terminarz Po niemrawym początku na Emirates Stadium, pierwsi groźniej zaatakowali piłkarze Man City. Adam Johnson huknął potężnie, ale ponad poprzeczką bramki Łukasza Fabiańskiego. "Kanonierzy" błyskawicznie odpowiedzieli i tylko znakomita interwencja Costela Pantilimona ocaliła liderów Premier League od utraty gola (stuprocentowej okazji nie wykorzystał Ju Young Park). Rumuński bramkarz wypożyczony z Politehniki Timiszoara piękną paradą obronił także strzał Aleksa Chamberlaina. W kolejnych minutach zaczęła rosnąć przewaga Manchesteru City w czym spora zasługa Sergio Aguero, który zmienił Aleksandara Kolarova. Gdy dobiegał końca drugi kwadrans gry, Fabiański zaliczył niepewną interwencję, ale Stefanowi Saviciowi nie udało się wpakować piłki do bramki. Polski bramkarz świetnie spisał się już po chwili, gdy zgarnął piłkę spod nóg szarżującego Johnsona. W końcówce pierwszej połowy przycisnęli gospodarze, ale z oblężenia bramki Citizens niewiele wynikało. W drugiej połowie długo żadnej z drużyn nie udawało się wypracować groźnej sytuacji, a gra obu zespołów pozostawiała sporo do życzenia. Dopiero w 84. minucie Man City przeprowadził kontrę, po której Aguero strzelił zwycięskiego gola. Akcję rozpoczął Edin Dżeko, Johnson wyłożył piłkę na czystą pozycję Argentyńczykowi, który strzałem z 13 metrów nie dał najmniejszych szans Fabiańskiemu. "Kanonierzy" rzucili się do ataków. W doliczonym czasie gry pod bramkę gości pobiegł nawet Fabiański. Po chwili znakomitą okazję do wyrównania miał Marouane Chamakh, ale z bliska nie potrafił wpakować piłki do siatki. Piłkarze Liverpoolu po raz drugi w odstępie dziewięciu dni pokonali Chelsea na Stamford Bridge, choć w pierwszej połowie nie wykorzystali rzutu karnego. Już w 4. minucie David Luiz zarobił żółtą kartkę za próbę wymuszenia "jedenastki". Kilkanaście minut później arbiter wskazał na "wapno", ale pod bramką Chelsea. Do piłki podszedł Andy Carroll, jednak Ross Turnbull poradził sobie z jego strzałem. W 50. minucie gości uratowała poprzeczka po strzale Florenta Maloudy. W 59. minucie Maxi Rodriguez strzelił pierwszego gola dla "The Reds", a pięć minut później na 2-0 podwyższył Martin Kelly. Duży udział przy obu golach miał Craig Bellamy. W trzecim wtorkowym meczu trzeci zespół Championship Cardiff City pokonał najsłabszą ekipę Premier League Blackburn Rovers 2-0. Gospodarze objęli prowadzenie już w 10. minucie po strzale Kenny'ego Millera. Drugiego gola dla zespołu z Cardiff zdobył Anthony Gerrard 5 minut po przerwie. W środę ostatni ćwierćfinałowy mecz Pucharu Anglii. Manchester United podejmować będzie Crystal Palace Londyn (godz. 20.45).