Smolarek miałby trafić do Wisły na zasadzie wypożyczenia. Jedynym problemem mogą być zarobki Ebiego, ale niewykluczone, że Racing pokryłby część gaży swojego zawodnika. Sam Ebi mógłby także obniżyć swoje pobory. Nie jest tajemnicą, że reprezentant Polski ma problemy w Hiszpanii i jeśli nie znajdzie sobie nowego pracodawcy, w Santander będzie skazany na ławkę rezerwowych. Prezes Cupiał jest gotów sięgnąć głęboko do kieszeni pod warunkiem, że jego piłkarze wyjdą zwycięsko z rywalizacji z Beitarem. Wtedy boss Wisły postara się sprowadzić Smolarka pod Wawel, aby ten pomógł "Białej Gwieździe" awansować do Ligi Mistrzów. Nie wiadomo jednak, jak na opcję gry w polskiej ekstraklasie zareaguje sam Ebi, który był bliski przejścia do francuskiej Toulusy i Olympiakosu Pireus. Z transferów jednak nic nie wyszło i Smolarek pozostaje nadal graczem Racingu. Więcej w "Sporcie"