Przez pierwsze 11 minut spotkanie miało wyrównany przebieg, gospodarze w niczym nie ustępowali faworytom z Londynu. Wtedy jednak piłkę przejął Didier Drogba i huknął z 30 metrów. Piłka leciała niby w środek , tam gdzie był ustawiony Jussi Jaaskelainen, ale w końcowej fazie swego lotu dostała takiej rotacji, że fiński bramkarz okazał się bezradny. W 29. minucie świetnej okazji do zdobycia gola nie wykorzystał Nicolas Anelka. Francuz zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i został zablokowany. A chwilę później mogło być 1-1. Matthew Taylor oddał strzał głową, lecz kapitalną interwencją popisał się Petr Czech, który końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. W 39. minucie Drogba wykonywał rzut wolny z około 17 metrów. Strzelił nieźle, ale tuż nad poprzeczką. Dwie minuty później nic już nie uratowało Boltonu. Piłkę w polu karnym przejął Florent Malouda. Najpierw trafił w nogi obrońcy, a potem już przymierzył jak należy w krótki róg. Inna sprawa, że Jaaskelainen nie wykazał należytej czujności. W 56. minucie miejscowi kibice stracili ostatnie złudzenia na odwrócenie losów spotkania. Anelka dopadł piłki 13 metrów od bramki i precyzyjnym strzałem zdobył trzeciego gola dla Chelsea. Niespełna kwadrans przed końcem gospodarzy dobił Ramires. Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć Nathaniela Lofthouse'a byłego znakomitego zawodnika i prezesa Boltonu, który zmarł 15 stycznia tego roku. Bolton Wanderers - Chelsea Londyn 0-4 (0-2) 0-1 Drogba (11.) 0-2 Malouda (41.) 0-3 Anelka (56') 0-4 Ramires (74.) Sprawdź protokół meczowy Premier League - wyniki, strzelcy bramek, składy, tabela