Cuban przemówił po długiej przerwie. Nie odzywał się bowiem od zdobycia mistrzostwa Konferencji Zachodniej, kiedy ogłosił: "Nic jeszcze nie zostało zrobione". "Kocham każdego z nich. Włożyli tyle serca, determinacji w ten sukces. Najbardziej boję się tego, że za jakiś czas nie będę mógł sobie przypomnieć każdej chwili, uczuć, które towarzyszyły mi po ostatniej syrenie. Mam nadzieję, że uda mi się jednak zachować na zawsze moją emocjonalną wideopłytę z tego niesamowitego wydarzenia" - powiedział Cuban. Właściciel Dallas Mavericks zadziwił w tym roku całą koszykarską ligę i to nie tylko z powodu triumfu nad faworytem z Miami. Najbardziej wygadany właściciel w NBA, który zapłacił już ponad milion dolarów kary za komentowanie pracy arbitrów, czy łamanie transferowych przepisów NBA, w tym sezonie mówił publicznie bardzo niewiele, a pod koniec rozgrywek prawie nic. Kamery telewizyjne podczas meczów Dallas częściej od ekscentrycznych zachowań, do których przyzwyczaił Cuban już wszystkich, pokazywały w tym sezonie jego zamyśloną i bardziej spokojną twarz.