Obie bramki dla podopiecznych trenera Rafała Ulatowskiego padły po efektownych strzałach z dystansu, najpierw Mateusza Klicha, a potem Radosława Matusiaka. Gol popularnego "Radomatu" padł w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Gol dla TSV padł po nieporozumieniu w defensywie Cracovii. Marek Wasiluk podając do Łukasza Merdy złapał bramkarza Cracovii "na wykroku" i piłka wtoczyła się do bramki krakowian. "Wygraliśmy, ale nie można powiedzieć, że byliśmy zespołem o klasę lepszym i tylko kwestią czasu było to, kiedy strzelimy bramki. Mecz był wyrównany. TSV miał swoje szanse, my swoje. W końcówce udało nam się strzelić na 2-1, dzięki czemu wygraliśmy. Przeciwnik był jednak bardzo mocny - może nie z poziomem pierwszej Bundesligi, ale na pewno bardzo solidny jako kolektyw" - skomentował mecz napastnik "Pasów", Radosław Matusiak. Cracovia - TSV 1860 Monachium 2-1 (1-0) 1-0 - Klich 54. 1-1 - Wasiluk 67.-sam. 2-1 - Matusiak 90+2. Żółte kartki: Radomski (Cracovia) oraz Uzoma, Buck (TSV) Czerwona kartka: Buck (90-za drugą żółtą) Cracovia: Cabaj (46. Merda) - Janus, Jarabica, Kosanović, Wasiluk - Pawlusiński (63. Sacha), Radomski, Klich (70. Matusiak), Szeliga, Suart (63. Krzywicki) - Dudzic (77. Sasin). TSV: Tschauner - Rukavina (77. Dinkelbach), Bülow, Aygün, Buck, Kaiser, Uzoma, Lovin, Biancucchi, Rakic, Lauth. Sędzia: Paweł Płoskonka (Tarnów). Czerwona kartka: Buck (90+3 - druga żółta kartka) Widzów: ok. 4500.