Asseco Prokom rozegrał w tym sezonie już piętnaście meczów, pozostałe drużyny z naszej ekstraklasy mają za sobą po dziesięć spotkań. - Do tego doszła spora liczba sparingów w okresie przygotowawczym. Kryzys musiał przyjść, bo nie mamy świeżości. Jestem przekonany, że w starciu z Panathinaikosem kibice zobaczą nas w zdecydowanie lepszej formie - zapewnia Filip Dylewicz. Zdaniem "PS" drużyna złapała kryzys trochę na własne życzenie, a przyczyną jest słabsza skuteczność dwóch Amerykanów - Daniela Ewinga i Davida Logana. Obaj zaczęli sezon znakomicie. Pierwszy z nich zdobył 32 punkty w spotkaniu ze SLUC Nancy, drugi w wyjazdowej rywalizacji z Montepaschi Siena uzbierał 25 oczek. Jednak chyba wszyscy, łącznie z trenerem zbyt szybko uwierzyli, że ta dwójka jest w stanie - niezależnie od okoliczności - wygrać każde spotkanie. Natomiast gra obu Koszykarzy wyglądała ostatnio tak, jakby byli przekonani, że jeśli tak dobrze idzie im w Eurolidze, to w Polsce będą zdobywać punkty niemal bez wysiłku. Mimo, że obu graczy zawodzi skuteczność, to w ataku trochę na siłę próbują zdobywać punkty tylko rzutami z dystansu. Widać to było w przegranych meczach z Górnikiem i Polonią. - Zdecydowanie brakowało nam skuteczności. Sądzę, że w dużym stopniu wynikało to ze zmęczenia - mówi o porażkach trener sopocian TomasPacesas. Mało wykorzystywany w ofensywie jest też Pat Burke. 35-letni Irlandczyk w meczu z Polonią oddał tylko dwa rzuty i nie zdobył punktu.