Jak Pan ocenia dotychczasowe mecze na mundialu? Ogólnie nie najlepsze. Mecz Niemców był ciekawy. Anglików - nudny, brzydki. Szwedów - no cóż, to urzekająca historia z punktu widzenia Trynidadu i Tobago, który bronił się desperacko całym zespołem i w dziesiątkę zdołał zremisować. A Polacy? Co może Pan powiedzieć o ich grze? Zagrali zbyt nerwowo. Chyba nie wiedzieli, jak mają realizować założenia taktyczne. W każdym razie po nudnej pierwszej połowie w drugiej zagrali już lepiej. Mieli kilka okazji, trafili piłką w poprzeczkę i w słupek. Czy Polska może pokonać Niemców? Oczywiście. Niemcy są dobrze zorganizowani i wytrwale pracują na boisku, ale nie mają zawodników, których należałoby się bać, takich jak Riquelme czy kilku piłkarzy z Wybrzeża Kości Słoniowej. Obrona niemiecka gra ryzykownie, wysoko i jeśli Polacy spróbują podawać prostopadle za linię obrony, to mogą sprawić krzywdę Niemcom. Kostaryka miała trzy takie okazje i padły z nich dwa gole. Nie widzę więc powodu, dla którego Polacy nie mogliby awansować. Czy zna Pan jakichś polskich piłkarzy? Nie po nazwiskach. Widziałem wcześniej duet z Celtiku (Artur Boruc i Maciej Żurawski), a bardzo dobrym piłkarzem jest lewonożny zawodnik z "ósemką", który gra w lidze niemieckiej (Jacek Krzynówek). Nie jest to drużyna gwiazd, natomiast ma technikę i szybkość akcji na poziomie większości uczestników mundialu. Polacy jednak za dużo podają. Poza tym kiedy już dochodzą pod pole karne rywala, to nie mają tam żadnego piłkarza, który kończyłby akcje. Czy lubi Pan swoją pracę jako komentatora radiowego? Tak, oprócz komentarzy w radiu umieszczam swoje opinie w "The Sun". Oglądam ciekawe mecze? Po grze w piłkę jest to drugie z najlepszych możliwych zajęć. Andrzej Łukaszewicz, Hamburg mundial2006.blog.interia.pl Zobacz wyniki i tabelę grupy A Zobacz galerie zdjęć z mistrzostw świata