Po tym spotkaniu w tabeli tej grupy prowadzą Francuzi, którzy jednym punktem wyprzedzają ekipę Anglii oraz dwoma reprezentację Chorwacji. W ostatniej serii spotkań rywalem "trójkolorowych" będzie Szwajcaria, która dotychczas nie strzeliła jeszcze gola, natomiast Chorwaci zmierzą się z Anglikami. Przed meczem z Francją podopieczni Otto Barica pewnie remis przyjęliby "w ciemno", ale po spotkaniu w Leirze mają prawo odczuwać niedosyt. Do przerwy co prawda za sprawą samobójczej bramki Tudora (po rzucie wolnym wykonywanym przez Zidane'a) lepsi byli Francuzi, jednak na początku drugiej połowy Chorwaci dali prawdziwy koncert gry. Najpierw po faulu Silvestre'a na Rosso "jedenastkę" pewnie wykorzystał Milan Rapajić, a następnie po koszmarnym błędzie Desailly'ego (minął się z piłką) silnym i celnym strzałem pod poprzeczkę popisał się Dado Prso. Remis uratował obrońcom trofeum David Trezeguet, który jednak przed trafieniem do siatki wyraźnie pomógł sobie ręką. W doliczonym czasie gry Chorwaci powinni zdobyć zwycięskiego gola, jednak po znakomitej akcji Ivicy Olica, Fabiena Bartheza nie potrafił pokonać z kilku metrów Ivica Mornar. Zobacz opis i statystykę meczu oraz galerię zdjęć z Euro 2004