Póki co strzelcem największej liczby goli w kadrze jest snajper Realu Madryt, który 44 razy pokonywał bramkarzy rywali. Villa ma póki co na koncie 25 trafień, ale w każdym z ostatnich sześciu meczów reprezentacji wpisywał się na listę strzelców i jest na dobrej drodze do złamania granicy ustanowionej przez Raula. Sam piłkarz przyznał, że jest to jeden z jego celów. - Mam przed sobą jeszcze kilka lat gry w piłkę, więc z nadzieją patrzę na możliwość pobicia rekordu goli strzelonych w hiszpańskiej koszulce - wyjaśnił. - To oczywiście daleka perspektywa, ale myślę, że jak najbardziej realna. Za każdym razem, gdy ubieram trykot reprezentacji czuję ogromną odpowiedzialność i każda bramka jest dla mnie cudownym przeżyciem - dodał. Ostatnio pojawiły się wątpliwości, czy Villa da radę wyleczyć się na zbliżające się mecze z Turcją, ale on sam zapewnia, że ma zamiar w nich wystąpić. - Wszystko jest w porządku. Nie grałem przez dwa tygodnie, ale trenuję normalnie od soboty i zdobywam coraz więcej pewności, że będę mógł pomóc drużynie - oświadczył, przyznając że presja najlepszej drużyny w Europie działa na zespół motywująco. - Wszystkim to odpowiada, bo sprawia, że bardzo mocno się staramy i nie przestajemy myśleć o udowodnieniu swojej wartości. Najbliższym celem jest dwukrotne ogranie Turcji i zdobycie niezwykle ważnych punktów koniecznych do awansu na mundial. Chcemy to uczynić jak najszybciej się da - zakończył.