MMTS Kwidzyn: Sebastian Suchowicz, Artur Gawlik - Maciej Mroczkowski 6, Michał Adamuszek 3, Mateusz Seroka 3, Patryk Rombel 3, Dmitri Marhun 3, Michał Waszkiewicz 2, Jacek Wardziński 1, Robert Orzechowski 1, Michał Peret 1, Łukasz Czertowicz 0, Tomasz Witaszek 0. Zarówno United, jak i MMTS nie miały praktycznie żadnego rozeznania o sile przeciwnika i dlatego pierwszą połowę poświęciły na badanie silnych oraz słabych stron rywala. Niski wynik do przerwy to zasługa bardzo uważnej i konsekwentnej gry w obronie, a poza tym czołowymi postaciami w obu ekipach byli bramkarze. Po przerwie wyrównana walka trwała do 56. minuty, kiedy gospodarze objęli trzybramkowe prowadzenie. Włosi wygrywali 24:21, jednak końcówka spotkania należała do polskiego zespołu, któremu udało się doprowadzić do remisu. "To bardzo dobry rezultat. Remis w pierwszym wyjazdowym spotkaniu stawia nas w wyjątkowo korzystnym położeniu przed rewanżem. Musimy zrobić wszystko, by nie zmarnować tej historycznej szansy. Awans do finału mamy na wyciągnięcie ręki" - powiedział PAP menedżer kwidzyńskiego zespołu Robert Majdziński