"To był nasz debiut w europejskich pucharach. Odpadliśmy, trudno. Z perspektywy dwóch spotkań widać było dzisiaj, że pojechaliśmy do Serbii ze zbyt małą zaliczką bramkową" - powiedział menedżer drużyny MMTS Robert Majdziński. Czwarta drużyna polskiej ligi ubiegłego sezonu nawiązywała wyrównaną walkę z zespołem serbskim do 25. minuty. Było wówczas 9:7 dla Proletera. W ostatnich 5 minutach pierwszej połowy kwidzynianie nie rzucili już żadnej bramki, stracili natomiast trzy. Druga odsłona stała już pod znakiem zdecydowanej przewagi ekipy z Serbii.