Była 19. minuta meczu na Stadio Comunale San Nicola. Goście przeprowadzili szybką akcję skrzydłem, piłka trafiła do Cassano, który pewnym strzałem pokonał Jean-Francois Gilleta. Napastnik gości wcale nie celebrował zdobytej bramki. Podniósł ręce w przepraszającym geście, a po chwili po jego policzkach pociekły łzy. Skąd to nagłe wzruszenie u Antonio Cassano? Zapewne z sentymentu do Bari, klubu którego jest wychowankiem i z którego wyruszył na szerokie piłkarskie wody. To właśnie dla "Galletti" strzelił swoje pierwsze ligowe gole dające mu przepustkę do transferu do AS Roma i wielkiej kariery. Z Rzymu Antonio trafił do Realu Madryt, jednak tam kariery nie zrobił i wrócił do Serie A. Od 2007 roku gra w Sampdorii Genua. Uzupełniając wątek meczu Bari - Sampdoria: Cassano po łzach z 19. minuty miał okazję do płaczu także po końcowym gwizdku sędziego. Jego drużyna uległa w końcu gospodarzom 1-2, po golu straconym cztery minuty przed końcem meczu. ZOBACZ ŁZY ANTONIO CASSANO: