Cancellara jest faworytem czwartkowej jazdy indywidualnej na czas w Mendrisio. Triumfował w tej konkurencji w MŚ w 2006 i 2007 r. Ma zamiar także wystartować w niedzielnym, morderczym wyścigu ze wspólnego startu. - Oczekuję z niecierpliwością tych wyścigów. To dla mnie jedyna szansa w życiu - uczestniczyć w mistrzostwach we własnym kraju - powiedział we wtorek szwajcarski kolarz. W "czasówce" jednym z jego najgroźniejszych rywali będzie Brytyjczyk Bradley Wiggins. Faworytów w wyścigu ze startu wspólnego należy, zdaniem fachowców, upatrywać w jednym z Włochów, którzy wygrali trzy poprzednie edycje. 28-letni Cancellara, noszący ze względu na swą siłę i szybkość przydomek Spartakus, ma udowodnić, że na "swoich" szosach stać go na podwójny sukces. Podczas igrzysk 2008 r. w Pekinie zdobył brązowy medal w wyścigu szosowym, a cztery dni później triumfował w jeździe indywidualnej na czas. Cancellara ma też spełnić oczekiwania szwajcarskich kibiców kolarstwa z kantonu graniczącego z Włochami. - Jesteśmy w kolarskim regionie Szwajcarii. Czuję się tu dobrze. Mam mentalność zwycięzcy, potrafię wygrywać i chcę to udowodnić - powiedział Cancellara. Kolarz odrodził się po wiosennych chorobach i kontuzji barku. Pomyślne dla niego lato zaczęło się zwycięstwem w pierwszym i ostatnim etapie Tour of Switzerland oraz triumfem w klasyfikacji generalnej. Podobnie wygrywał etapy jazdy na czas w Tour de France i w Vuelta a Espana. W tym ostatnim wyścigu zrobił to dwa razy. W tej drugiej "czasówce" pokonał m.in. ubiegłorocznego mistrza świata w tej specjalności Niemca Berta Grabscha. Wiggins, trzykrotny mistrz olimpijski w wyścigach torowych na dochodzenie, wystartuje jedynie w czwartkowej jeździe na czas, choć w tegorocznym Tour de France był czwarty na mecie w Paryżu. Cancellara ceni Brytyjczyka, ale uważa, że jego najgroźniejszym rywalem na trzech liczących po 16,6 km rundach będzie ... czas. - Mogę przegrać tylko z czasem. Wiggins jest mocny, ale do pokonania. Zresztą długie "czasówki", a ta liczy prawie 50 km, to mój atut - powiedział Szwajcar. Wyścig ze startu wspólnego, na trasie 262,2 km ze sporym wzniesieniem w połowie każdego z 19 okrążeń, będzie według Cancellary loteryjny. Zwycięzca Vuelty Alejandro Valverde, trzykrotny medalista mistrzostw świata, jest liderem ekipy hiszpańskiej, w której znajduje się również m.in. mistrz olimpijski i drugi na mecie wyścigu dookoła Hiszpanii Manuel Sanchez. Przed rokiem triumfował po raz czwarty z rzędu Włoch. Ostatnim mistrzem jest Alessandro Ballan. Wcześniej dwukrotnie z rzędu wygrał Paolo Bettini, który zakończył już karierę. Trener Włochów Franco Ballerini uważa, że jego kolarze są zdolni poprawić rekord trzech kolejnych zwycięstw w mistrzostwach. Sztuki tej dokonali także w latach 1930-32, podobnie jak dwukrotnie Belgowie - w latach 1948-50 oraz 1955-57. Faworytem Włochów jest Damiano Cunego, a Ballerini określa jego formę jako "szczytową". - Z kolei Ballan będzie w stanie zlikwidować każdy kontratak - ocenił trener włoskiej kadry. Prezydent Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) Pat McQuaid uważa, że Mendrisio to dobry organizator kolarskiej imprezy najwyższej rangi, a kolarstwo jest w tym regionie Szwajcarii bardzo popularne. - Trasa jest najtrudniejsza od mistrzostw w 1995 roku w Kolumbii. Oczekujemy wspaniałego wyścigu - podkreślił szef UCI. Wielkie ściganie rozpocznie się w środę rywalizacją w dwóch "czasówkach". O medale walczyć będą kolarze do 23 lat oraz kobiety.