Losowanie odbyło się w siedzibie PZPN-u , a spotkanie w Kobylinie rozegrane zostanie już jutro o godzinie 17. Oczywiście już teraz wiadomo, że kameralny stadion Piasta zostanie wypełniony po brzegi. - "Zagłebie" już zgłosiło zapotrzebowanie na sporą, jak na nasze warunki, pulę wejściówek - mówi kierownik kobylińskiej jedenastki Grzegorz Pernak. Kibice miedziowej drużyny zjawią się w Kobylinie w sile co najmniej 200 osób. Liczba miejsc siedzących na kobylińskim obiekcie wynosi 780. Wiadomo jednak, że w Kobylinie zjawią się nie tylko fani Piasta oraz Zagłębia. Wielkie piłkarskie święto zechce obejrzeć każdy kibic z naszego powiatu. Zdobycie biletu będzie więc nie lada wyczynem. Warto nadmienić, iż jeszcze nigdy w historii kobylińskiej piłki, miejscowy zespół nie rywalizował w meczu o stawkę z tak utytułowaną i markową firmą. Owszem, zdarzył się choćby rozegrany kilka lat temu pojedynek z Kolejorzem, ale wówczas była to tylko potyczka towarzyska. Poza elektryzującą miejscowych fanów nazwą Zagłębie, każdy na żywo zechce ujrzeć choćby Piotra Świerczewskiego, Michała Golińskiego, Ilijana Micanskiego czy Michała Stasiaka. A to przecież tylko część zespołu, w którego składzie widnieje szereg innych nazwisk, jakich reklamować nie trzeba. Wciąż młodzi i niezwykle utalentowani Dawid Plizga, Szymon Pawłowski i Łukasz Hanzel. Do tego wielkie doświadczenie w osobach Mateusza Bartczaka czy Dariusza Jackiewicza. Ten mecz trzeba zobaczyć! Musisz na nim być! Oto, jak na efekt losowania zareagowano w obozie Piasta. Dominik Sadowski : Na losowanie zareagowałem bardzo spokojnie, choć niewątpliwie każdego z nas przeszedł dreszczyk emocji. Wszyscy z pewnością jesteśmy zadowoleni z wylosowania tak renomowanego rywala. Możliwość sprawdzenia się na tle piłkarzy z ekstraklasy jest sporą nobilitacją. Z pewnością do meczu podejdziemy bardzo ambitnie i będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. W piłce wielu rzeczy nie da się przewidzieć i dlatego uważam, że nie stoimy na straconej pozycji. Postaramy się o sprawienie niespodzianki. Dariusz Reyer :Cieszę się, że akurat w tym okresie trafiliśmy na Zagłębie. Lubinianie słabiej zaczęli ligę i nie można wykluczyć, iż rozgrywki pucharowe potraktują nieco bardziej ulgowo. Niemniej, czeka nas arcytrudne zadanie. Spotkanie z takim przeciwnikiem będzie wielkim świętem dla kibiców jak i dla nas samych. Oczywiście lepiej odpaść z Lubinem niż z zespołem mniej rozpoznawalnym. Nie myślimy jednak ani o tym, że odpadniemy, ani o tym , jakie mamy szanse. Każdy z nas podejdzie do spotkania bardzo ambicjonalnie i zostawi na murawie całe serce. Boisko zweryfikuje na ile to wszystko wystarczy. Tomasz Skrzypczak : Może wydawać się to nieco dziwne, ale bardzo chcieliśmy trafić na tak dobrego przeciwnika i wiadomość o wylosowaniu Miedziowych bardzo nas ucieszyła. Będziemy mogli sprawdzić swoje umiejętności na tle drużyny z ekstraklasy, lecz nie sądzę, byśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem stali na straconej pozycji. Przy odrobinie szczęścia sprawienie niespodzianki może być realne. Jeśli w tym meczu stworzymy sobie jedną, może dwie okazje bramkowe, będziemy musimy je wykorzystać. Na pewno na takiego przeciwnika motywacja będzie ogromna. Damy z siebie wszystko, by przynieść radość naszym kibicom! Tomasz Kempiński : Chcieliśmy wylosować drużynę medialną. Wieść o tym, że trafiliśmy na Zagłębie była dla nas miłą niespodzianką. Niezależnie od wyniku meczu rywalizacja z lubinianami będzie dla nas stanowić dużą atrakcję. Wielu z nas może już nigdy nie mieć okazji zmierzenia się z drużyną z ekstraklasy. Pojedynek z takim przeciwnikiem da nam z pewnością mnóstwo cennego doświadczeni. Osobiście, mam nadzieję, że mecz z podopiecznymi trenera Lesiaka nie będzie końcem naszej przygody w Pucharze Polski. Jeśli chodzi o nasze podejście do tego meczu, wydaje mi się, iż nic w założeniach taktycznych nie ulegnie zmianie. Jak zwykle zagramy o zwycięstwo. Michał Rejek : Rzecz jasna byliśmy i jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani wynikami losowania. Gra z tak utytułowanym przeciwnikiem nie zdarza się często. Zwłaszcza klubom, które na co dzień występują w niższych klasach rozgrywkowych. Do pojedynku z Zagłębiem podejdziemy maksymalnie skoncentrowani. Na pewno nie zabraknie nam ambicji i woli walki. Oczywiście marzeniem każdego napastnika jest pokonanie bramkarza z ekstraklasy. Wierzę, że jest to możliwe. Zagramy o zwycięstwo! Grzegorz Pernak (kierownik zespołu): Jak spadać to z wysokiego konia. Przyjazd Zagłębia będzie dla nas wielką sprawą. Już dziś bardzo rzetelnie przygotowujemy się do tej konfrontacji od strony organizacyjnej. Każdy po cichu liczył na to, że trafimy kogoś z trójki Korona Kielce, Pogoń Szczecin, Zagłębie. Nasze marzenie się spełniło. Zagramy najlepiej jak potrafimy i mam nadzieję, że dla kibiców w Lubinie jak i w całym kraju, nie będziemy po tym starciu zespołem anonimowym. Zapowiada się fantastyczne spotkanie. Jak już wcześniej informowaliśmy Kobylin to miasto w woj. wielkopolskim, w powiecie krotoszyńskim, siedziba gminy miejsko-wiejskiej Kobylin. Według danych z 31 grudnia 2004, miasto miało 3018 mieszkańców. Kobylin jest położony jest nad strumieniem Rdęca (dawniej Rzedziąca), u zbiegu linii kolejowych Krotoszyn-Leszno i Kobylin-Rawicz (nieczynna), przy drodze krajowej nr 36: Ostrów Wielkopolski-Krotoszyn-Rawicz-Lubin-Prochowice, około 16 km na zachód od Krotoszyna i około 45 km na zachód od Ostrowa. Z zawodników, którzy grali kiedyś na chwałę Piasta, najbardziej znany lubińskim kibicom powinien być Jakub Smektała, utalentowany napastnik Piasta Gliwice. Kilka lat temu napastnikiem drużyny z Kobylina był Maciej Leis, który wiosną 1995 - czyli w okresie, gdy drużyna Zagłębia prowadzona przez Wiesława Wojno robiła furorę w Ekstraklasie - zanotował cztery występy w ekstraklasowej Olimpii Poznań. Dariusz Reyer ma za sobą grę w łódzkim KS, z kolei Mariusz Niedbała na zapleczu Ekstraklasy grał na chwałę KSZO Ostrowiec Świętokrzyski oraz Warty Poznań. Zawodnikiem Piasta jest również Tomasz Skrzypczak, który jest synem brata Dariusza Skrzypczaka, urodzonego w Rawiczu siedmiokrotnego reprezentanta Polski, byłego zawodnika Lecha Poznań i szwajcarskiego Aarau.