Polak marzył o występie na olimpiadzie od dawna. Klasa Mistral nie dawała mu jednak zbyt wielkich szans na rywalizację z dużo lżejszymi zawodnikami. Teraz pojawiła się szansa na udział w igrzyskach. W ostatni czwartek komisja ds. zmian sprzętu olimpijskiego, działająca przy Międzynarodowej Federacji Żeglarskiej (ISAF) zarekomendowała na klasę olimpijską deskę firmy Neil Pryde - RS-X. Ostateczna decyzja zapadnie 7 listopada, podczas konferencji ISAF. Nowa deska wyglądem przypomina sprzęt używany w klasie Formuła Windsurfing. Ma jednak miecz ułatwiający pływanie przy słabszym wietrze. Przy silniejszych wiatrach jest on niepotrzebny i płynie się jak w Formule. Do wyboru ma być żagiel o powierzchni 8,5 metrów kwadratowych dla kobiet oraz 8,5 i 10 dla mężczyzn. Wyporność nowej deski to 220 litrów. - Nowa deska umożliwi mi występ w Pekinie. Takiej motywacji do tej pory nie miałem. Ten sprzęt będzie również idealny dla takich zawodników, jak Przemek Miarczyński (mistrz świata w Mistralu - przyp. red.), którzy pływali na Mistralu, ale również rywalizowali z powodzeniem w Formule - mówi Wojciech Brzozowski. Na razie Brzozowski koncentruje się jednak na startach w Formule Windsurfing. W poniedziałek we francuskim Almanarre rozpoczął rywalizację o punkty Pucharu Świata PWA. - Mamy na razie wspaniałą pogodę, ale brakuje wiatru. Prognozy są jednak dobre i już jutro powinniśmy rozpocząć rywalizację. Wśród ponad 50 zgłoszonych zawodników jest niemal cała światowa czołówka, ale jest również wielu zawodników, którzy do tej pory starowali w klasie Mistral. Być może udział w tych zawodach traktują jako przygotowanie do startów w nowej klasie. Ja nie mam już szans na dobre miejsce w klasyfikacji całego sezonu, ale liczę na zwycięstwo w tych zawodach. To będzie mój ostatni start w tym roku i chciałbym mocnym akcentem zakończyć sezon - powiedział przed startem Brzozowski. Zawody potrwają do najbliższej soboty.