Sytuacja wydarzyła się w 69 minucie spotkania Pucharu Włoch pomiędzy Udinese Calcio, a US Lecce. Goście prowadzili na Stadio Friuli 1-0 i dzielnie odpierali ataki rywali. Sfrustrowani piłkarze Udinese za wszelką cenę dążyli do wyrównania i nie przebierali w środkach, aby przebić się przez mur obronny gości. Nie stronili też od zagrań wykraczających poza uprawianą dyscyplinę sportu. Takie zagranie wykonał poza wszelką wątpliwością snajper Udinese, German Gustavo Denis. Próbując sięgnąć piłki zagranej przez pomocnika kopnął w twarz obrońcę rywala - Giulio Donatiego. Trafił go naprawdę solidnie uderzając podeszwą buta naszpikowaną metalowymi korkami. Donati złapał się za twarz i upadł na murawę. Po chwili na jego policzku pojawiła się krew. Arbiter przerwał grę i podyktował rzut wolny dla Lecce. Ale żółtej kartki agresorowi nie pokazał, choć powinien, bo zagranie Denisa przypominało raczej kopniaka z walki MMA. Na koniec wspomnimy o wyniku końcowym. Mecz zakończył się zwycięstwem Udinese. Nie przebierający w środkach gospodarze zdołali wyrównać, a w drugiej połowie dogrywki strzelili zwycięskiego gola i awansowali do dalszej fazy Pucharu Włoch. <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-udinese-calcio-us-lecce-2010-11-24,mid,410544">Udinese - Lecce 2-1 - zobacz raport meczowy</a>