Wrażenia wiślaków po przyjeździe do Tallina są bardzo pozytywne: - Są tu dobre warunki pogodowe do gry, nie tak, jak w Sosnowcu gdzie było chyba 30 stopni w cieniu. Stan murawy też jest dobry - ocenia Brożek. Jednym z największych problemów Wisły w pierwszym spotkaniu z Levadią w Sosnowcu była dyspozycja fizyczna. Zmęczonym trudami okresu przygotowawczego wiślakom brakowało dynamiki i świeżości. - Z dnia na dzień czujemy się coraz lepiej. My nie mogliśmy się przygotowywać do jednego meczu z Levadią, trzeba było rozplanować przygotowania fizyczne pod kątem całej rundy jesiennej. Wydaje mi się , że w ciągu tygodnia troszkę nabraliśmy świeżości. Mam nadzieję, że to będzie jutro widać - mówił snajper krakowskiej ekipy. Brożek podkreśla, że Levadia nie będzie się w rewanżu jedynie bronić. - Na pewno będą grać długie piłki na swoich wysokich napastników i szukać szczęścia pod naszą bramką.