- To była dla mnie niespodzianka, także dla kibiców Wisły - mówił Boukhari strzelonej bramce. - W ostatnich pięciu meczach nie wykorzystywałem swoich sytuacji, dlatego tym bardziej się cieszę, że udało mi się dzisiaj zdobyć gola. To było bardzo ważne zwycięstwo i trzy punkty dla klubu. Teraz możemy patrzeć w górę tabeli. Mogę teraz powiedzieć, że był to jeden z ważniejszych goli w mojej karierze. Dostałem dobre podanie ze skrzydła i jej wykorzystałem. W zdecydowanie gorszym nastroju był bramkarz Cracovii - Marcin Cabaj. - Mieliśmy swoje okazje i trzeba było je wykorzystać przed przerwą. W drugiej połowie też mogliśmy zdobyć gola. Wisła miała tylko jedną szansę i wywiozła komplet punktów. Jesteśmy bardzo przygnębieni, ale nie pozostaje nam nic innego, jak zebrać siły na następny mecz. Najbardziej boli, że człowiek daje z siebie wszystko przez cały mecz, a traci się tak głupią bramkę. Jeśli chodzi o serię porażkę, to widać po naszych minach, że mamy tego dość. Zawsze to sobie powtarzamy, że przełamiemy się w następnym meczu, ale na razie się nie udaje.