Francuzi, których spotkałem przed meczem w Korei, obawiali się tego meczu. Jak okazało się słusznie. - Jeszcze kilka miesięcy temu ostrzegali nas magowie z Senegalu: Przeciwko nam zagracie bez Piresa i Zidane'a. Wtedy się z tego śmialiśmy, ale teraz jest inaczej - mówili fani "trójkolorowych".