Przed spotkaniem ich kibice mogli być lekko zaniepokojeni bo rywale w ostatnich tygodniach prezentowali się bardzo dobrze. Polski golkiper wytrwał na boisku do końcowego gwizdka i nie narzekał na nadmiar pracy. "Killie" jedyną bramkę zdobyli po rzucie karnym. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Shaun Maloney, który w 26. minucie popisał się bardzo ładnym uderzeniem z około 15 metrów. Piłka wylądowała w prawym "okienku" bramki gospodarzy. W 56. minucie było już 2:0 dla Celtiku. W polu karnym odnalazł się Georgios Samaras i pewnym strzałem z kilku metrów nie dał golkiperowi Kilmarnock czasu na reakcję. W 82. minucie nikt już nie miał wątpliwości, że podopieczni Gordona Strachana opuszczą Rugby Park z kompletem punktów. Craig Bryson sfaulował w polu karnym Shunsuke Nakamurę i nie pozostawił arbitrowi wyboru - rzut karny. Z 11 metrów piłkę do siatki posłał ponownie Samaras. Podopieczni Jima Jefferiesa zmniejszyli rozmiary porażki w 89. minucie. Nierozważnie w polu karnym zachował się obrońca gości Gary Caldwell, który dotknął nieprzypadkowo piłkę ręką. Arbiter w tej sytuacji nie tylko przyznał rywalom "jedenastkę", ale także odesłał defensora Celtiku z czerwoną kartką do szatni. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Marokańczyk Mehdi Taouil i chociaż Boruc wyczuł jego intencje, to nie zapobiegł utracie gola. W całym meczu polski bramkarz rzadko musiał interweniować. W 45. minucie wybił nogą na róg piłkę uderzaną z woleja przez byłego zawodnika Celtiku, Davida Fernandeza, zaś w 58. minucie obronił strzał Daniele'a Invincibile'a. Celtic z 13 punktami znajduje się za plecami Rangers, którzy zgromadzili o 3 oczka więcej. Kilmarnock FC - Celtic Glasgow 1:3 (1:0) 0:1 Maloney 26. min 0:2 Samaras 56. min 0:3 Samaras 82. min (k) 1:3 Taouil 89. min Sędziował: M. McCurry Widzów: 8111.