Pomóż Leo wybrać skład na Czechy! W quizie na wybór podstawowej "jedenastki" na trudny mecz z Czechami w ramach eliminacji do MŚ 2010 r. wzięło udział już ponad 14 tys. osób. Wypowiadają się amatorzy, ale głos zabierają też fachowcy. Po WOJCIECHU STAWOWYM przyszła kolej na komentatora Polsatu Matiego Borka. Jedenastka Borka na Czechy: Artur Boruc - Jakub Błaszczykowski, Tomasz Jodłowiec, Michał Żewłakow, Piotr Brożek - Ireneusz Jeleń, Dariusz Dudka, Rafał Murawski, Ebi Smolarek - Artur Wichniarek, Paweł Brożek. Motto Borka jest takie: - Full ofensywa. W meczu z Czechami nie ma czego bronić. Jeśli chcemy awansować na MŚ, musimy zdobyć pełną pulę - tłumaczy. Z obsadą bramki Borek nie miał problemów. Postawił na Boruca. - To zdecydowanie nasz numer "jeden". Można słuchać barwnych opowieści o imprezach we Lwowie, czy o tym, że Artur waży o pięć kilo za dużo. Istotne jest jedno: wielkie mecze zawsze wyzwalają w nim adrenalinę, dodają mu skrzydeł, on się potrafi na nie kapitalnie koncentrować - cmoka red. Polsatu. - Po tym, co się wydarzyło w ostatnich tygodniach Leo Beenhakker, gdyby miał stuprocentowe zaufanie do Fabiańskiego, takie przekonanie, że Łukasz potrafi w takich meczach zagrać na światowym poziomie, to by nie jeździł do Boruca, żeby nie robić "Fabianowi" konkurencji, ani sobie żadnych problemów. Uważam jednak, że jeszcze długo w kluczowych meczach reprezentacji Polski obowiązywała będzie zasada, że jak trwoga, to do Boruca - tłumaczy Mateusz. - Łukasz Fabiański zagrał ostatnio w Curling Cup, jest ułożony technicznie, ale na miejsce w kadrze musi jeszcze poczekać. Poza tym w meczach z Ukrainą, Słowenią i San Marino nie grał źle, ale jest jeszcze o krok za Borucem. Miał kilka niedokładnych wybić piłki, przy stracie gola z Ukraińcami nie zachował się najlepiej - uważa. - A San Marino? Tylko słabość jego kolegów spowodowała, że mogliśmy go nazywać bohaterem meczu. Nie wygłupiajmy się, że po San Marino bramkarza będziemy nazywać bohaterem, bo to jest śmieszne. Najbardziej rewolucyjnym pomysłem "Matiego" jest wstawienie na prawą obronę Jakuba Błaszczykowskiego. - Wiem, że w Borussi Kuba gra na prawej stronie pomocy, czasem na jej środku, ale Kuba jest silny i wybiegany, więc dobrze by sobie radził w defensywie. Pokazał już to w barwach Wisły w meczu z Panathinaikosem. Poza tym były też mecze w Bundeslidze, w których musiał grać na prawej obronie, by zastąpić kontuzjowanego Rukavinę. Prawa strona, gdzie Błaszczykowski współpracowałby z Irkiem Jeleniem mogłaby być naszym atutem - twierdzi Borek. Komentator Polsatu Sport podziela Waszą opinię, że na lewej obronie Orłów Leo powinno się znaleźć miejsce dla Piotra Brożka z Wisły Kraków. - Piotrek zrobił ostatnio niesamowite postępy. Na środek defensywy biorę "Żewłaka" - bezapelacyjnie najlepszego polskiego stopera, w parze z Tomaszem Jodłowcem. Jodłowiec to najlepszy stoper młodego pokolenia. Silny, twardy, dobry technicznie. Cały czas jest na liście życzeń Napoli - podkreśla. - Poza tym trzeba robić zmianę pokoleniową. Na środku drugiej linii red. Borek stawia na lechitę Rafała Murawskiego. I to nie tylko dlatego, że Rafał jest w dobrym momencie swej kariery. - W czerwcu przyszłego roku "Murasiowi" kończy się kontrakt, więc albo zrobi dwa kroki do przodu i zaryzykuje wyjazd na zachód, albo zdecyduje się na krok do przodu i podpisze nowy kontrakt z Lechem i właśnie na tym zawodniku Lech oprze swą grę na najbliższe dwa-trzy lata. Ponadto Rafał to piłkarz niespełniony w reprezentacji. Teraz pokazuje, że jest w stanie grać na dobrym poziomi i musi cały czas iść do przodu. Jego atutem jest to, że gra regularnie w przeciwieństwie do Mariusza Lewandowskiego, na dodatek ma lepsze od "Lewego" otwierające podanie - podkreśla. Obok Murawskiego do działań defensywnych w drugiej linii red. Borek wstawiłby kolejnego banitę - Dariusza Dudkę, choć ten rozczarowuje w Auxerre ("Nie gra tyle, ile się sam spodziewał"). - Na polskie warunki Darek ma bardzo dobrą wydolność. Pod tym względem jest na międzynarodowym poziomie. Poza tym nie "pęka", co pokazał w wielu meczach reprezentacji. Chce też coś udowodnić i sobie, i trenerowi, i kibicom. Właśnie dlatego postawiłbym na Dudkę - wyjaśnia Mateusz Borek. Po chwili wahania odnośnie obsady lewego skrzydła nasz ekspert skreślił Łukasza Piszczka, by wybrać Ebiego Smolarka. - Ebi jest daleki od swej optymalnej formy, natomiast popatrzmy na jego bilans: 36 występów w kadrze i 14 goli. To zawodnik, który strzelanie goli ma w DNA. Może grać totalny "piach", ale zawsze wykorzysta moment słabości rywala, wygra drybling, zrobi przewagę pod bramką - komplementuje Borek. Dlaczego na prawej flance stawia na Jelenia? - Jeśli ktoś się ma ścigać z Jankulovskim, to najlepiej zrobi to Jeleń. W wielu meczach Auxerre, czy chociażby w meczu z Niemcami na MŚ pokazał, że na prawej stronie prezentuje poziom międzynarodowy - podkreśla. - Na jednej stronie Błaszczykowski i Jeleń to byłaby zabójcza broń Beenhakkera. Obaj młodzi, silni i wybiegani. W ataku komentator telewizyjny stawia na parę Paweł Brożek - Artur Wichniarek. - Ci co nie oglądają regularnie myślą, że prawda o Wichniarku w tym roku jest tylko matematyczna, czyli pięć bramek i dwie asysty. Ale prawda jest inna. Jakbyśmy zmierzyli dzisiaj, ile w każdym meczu biega Wichniarek, to wyszłoby 13 km. On po prostu haruje i uczestniczy w każdej akcji Arminii. To jest na tyle słaby klub, że trener wymaga od Artura nie tylko strzelania, ale też tego, żeby cały czas uczestniczył w konstrukcji. I on się niesamowicie rozwinął również z tego powodu, że ten zespół jest tak ubogi ofensywnie. Czasami musi akcję zacząć, zagraniem np. do skrzydła i jeszcze ją skończyć - komplementuje Borek. - Poza tym jak ktoś strzela około stu bramek w występach w Bundeslidze - za wyłączeniem tego okresu w Herthcie, to już nie jest przypadek, tylko znak klasowego napastnika. Co spowodowało, że Borek postawił na Pawła Brożka? - "Brozio"? Król strzelców, najlepszy snajper polskiej ligi i wszystko jasne - zaznacza Mateusz Borek. TY TEŻ SPRÓBUJ ZMIENIĆ UKŁAD SIŁ W REPREZENTACJI!