Przeczytałem wywiad z panem Jackiem Kapicą i zaniemówiłem. Facet, który jest podsekretarzem stanu w ministerstwie finansów i szefem Służby Celnej opowiada absurdy na skalę światową. Mówi, że skoro sport poradził sobie bez piwa, to poradzi sobie także bez firm bukmacherskich. Proste slogany. Oczywiście - każdy sobie poradzi i znajdzie wyjście, tylko jakie są tego konsekwencje? Jak pan Kapica odejdzie już sobie z polityki, to też sobie poradzimy. W wywiadzie są stwierdzenia, które dyskwalifikują faceta. Kapica uznał , że polski sport ma się dobrze bez bukmacherów. Co to znaczy dobrze? Kluby umierają finansowo, prawie wszystkie są na sprzedaż. Brak pieniędzy totalny. Czy ktoś zrobił analizę strat finansowych państwa i sportu wynikającą z faktu, że bukmacherka kręci interesy, a my mamy z tego guzik z pętelką? Umiejętne i mądre prowadzenie tego interesu wszystkich by tylko wzbogaciło, ale my musimy inaczej, po polsku. Strata około stu milionów euro nikogo nie boli i nikt nie ponosi z tego powodu konsekwencji. Stwierdzenie ministra, że jak Real Madryt chce w Polsce sprzedawać koszulki, to musi zrobić specjalną serię bez logo sponsora (firma bukmacherska), jest przejawem totalnej arogancji i braku znajomości tematu. Dojdzie wkrótce do tego, że w Polsce ścigani będą wszyscy, którzy na podwórku, w parku czy na stadionie będą ubrani w koszulkę Realu, Juventusu czy wielu innych znanych klubów na świecie sponsorowanych przez firmy bukmacherskie. Zamiast robić z Polski szopkę i pośmiewisko, zamiast tworzyć nową rzeczywistość, która nas kompromituje, nie lepiej byłoby zobaczyć, jak sobie poradzili skandynawscy czy zachodni sąsiedzi, wyciągnąć wnioski i zrobić prawo i przepisy, które są dobre dla wszystkich? Z internetem nikt nie wygra i tego nie da się zmienić. Pan Kapica powinien to zrozumieć. Jest młody, dba o swój PR, co widać na zdjęciu zamieszczonym przy wywiadzie, ale niech już skończy opowiadać i bronić głupich ustaw. Jego stwierdzenie, że "jak chcesz pracować legalnie w Polsce, to musisz zapłacić 12 procent podatku obrotowego, możesz być sponsorem, ale z totalnym zakazem reklamowania się" już dzisiaj może pretendować do miana cytatu roku w kategorii "kompletny absurd". Poza tym, ktoś musi mi wytłumaczyć, dlaczego mój dziadek, który przez 20 lat co sobotę wydawał dziesięć złotych i grał w totolotka (nigdy nie wygrał złamanej złotówki), gdyby żył dalej mógłby to robić i wszystko byłoby ok. A jak Kowalski, Malinowski czy Nowak mają chęć postawić pięć złotych, że Legia pokona Widzew, to ryzykują i mogą być uzależnieni od hazardu. Panie Kapica, są wakacje. Niech pan spokojnie odpocznie, opali się i przemyśli sprawę. Popisywanie się i bronienie głupot jest wielkim błędem. Zróbmy jak wszyscy - ładnie, przejrzyście i prosto. Z korzyścią dla państwa i polskiego sportu. Firmy bukmacherskie są i będą. Zarabiają wielkie pieniądze, zarabiajmy więc także i my z korzyścią dla wszystkich. Czytaj inne teksty Zbigniewa Bońka i dyskutuj z nim na blogu - Kliknij! *** Zbigniew Boniek nawiązał współpracę z INTERIA.PL. Pisze u nas felietony, a także prowadzi swojego bloga "Spojrzenie z boku Zibiego". Zapraszamy do lektury! Kolejne teksty Zibiego już niebawem! Autor zainspirował INTERIA.PL do finansowego wspierania Bydgoskiego Zespołu Placówek Wychowawczych z ul. Stolarskiej 2.