To spotkanie było niecałą godzinę krótsze (trwało godzinę i 39 minut) od wcześniejszego półfinału, w którym Dulgheru wygrała z rozstawioną z numerem szóstym Słowaczką Danielą Hantuchovą 6:4, 6:7 (2-7), 6:1. Bondarenko w pierwszym secie dwukrotnie przełamała podanie rywalki (w trzecim i piątym gemie), co w zupełności jej wystarczyło. Przy stanie 5:1 dla Ukrainki mecz został na kilkanaście minut przerwany z powodu opadów deszczu. Zobacz wideo z konferencji z Aloną Bondarenko" " Druga partia zaczęła się od festiwalu przełamań. Obie panie zrobiły to solidarnie po trzy razy. Pierwszą, która się wyłamała, była Keothavong broniąc swój serwis w siódmym gemie. Po chwili to samo zrobiła Bondarenko, a w następnym znowu przełamała rywalkę! Ukrainka serwowała więc po zwycięstwo, miała trzy piłki meczowe, ale żadnej z nich nie wykorzystała, co zrobiła Brytyjka za pierwszym "break pointem". W kolejnym gemie Keothavong obroniła dwa break pointy, potem miała przewagę, której nie potrafiła zdyskontować, by w końcu dać się przełamać, po raz piąty w tym secie. Bondarenko z problemami, ale utrzymała swój serwis, kończąc za czwartą piłką meczową. Brytyjka poniosła tym samym pierwszą porażkę w naszym kraju. W zeszłym roku wygrała bowiem Salwator Cup w Krakowie, a Ukrainka po raz drugi wystąpi w finale w Warszawie. Dwa lata temu przegrała z Belgijką Justine Henin. Półfinał: Alona Bondarenko (Ukraina, 8.) - Anne Keothavong (Wielka Brytania) 6:2, 7:5 Paweł Pieprzyca, Warszawa Zobacz zapis konferencji z Aloną Bondarenko Zobacz też: Hantuchova odpadła z Warsaw Open Alona nie zna Dulgheru