We wtorek rozegrano cztery wyścigi finałowe dla tzw. złotej grupy złożonej z 48 zawodników. Wszystkie wygrał Vaiko Voorema, spychając z pozycji lidera klasyfikacji generalnej na drugą lokatę Łukasza Zakrzewskiego (był czwarty, trzeci, siódmy i trzeci). Najlepiej i zarazem najrówniej "latającym" Polakiem był we wtorek Tomasz Zakrzewski (cztery razy drugi), który awansował aż o siedem pozycji na czwarte miejsce. O pechu może mówić Paweł Burczyński. Syn utytułowanego ojca - Piotra, nie ukończył żadnego wyścigu w czołowej dziesiątce i spadł na piątą lokatę w klasyfikacji generalnej. We wtorek wiał stały wiatr o sile 6 m/s, dosypało około 1 cm śniegu, który zwiewany po lodzie zaczął tworzyć "zasepki". Na środę zapowiadane są także opady, według niektórych prognoz nawet intensywne. "Ponieważ żeglujemy każdego dnia nie było czasu na bojerowy jarmark. Kiedy jest flauta i zawodnicy czekają na wiatr, w porcie zawsze kwitnie handel. Można kupić i sprzedać wszystko co związane z tym sportem. Jest też czas na spotkania i rozmowy z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. Tym razem jest inaczej. Bardzo krótki dzień (rozjaśnia się tuż przed 10), intensywne ściganie, a po powrocie do hotelu jeszcze intensywniejsze ostrzenie płóz powoduje, że wszystkim brakuje czasu dla siebie" - przekazał Tomasz Zakrzewski. Czołówka po dziewięciu wyścigach: 1. Vaiko Vooremaa (Łotwa) 18 pkt 2. Łukasz Zakrzewski (MKŻ Mikołajki) 25 3. Michał Burczyński (AZS UWM Olsztyn) 44 4. Tomasz Zakrzewski (MKŻ Mikołajki) 53 5. Paweł Burczyński (AZS UWM Olsztyn) 57 6. Fredrik Loenegren (Szwecja) 62