W pierwszym meczu w podwarszawskim Grodzisku Mazowieckim Bogoria wygrała z drużyną Lucjana Błaszczyka 3-1. Rewanż w Niemczech zakończył się triumfem polskiego zespołu 3-0. Wszyscy zawodnicy naszej drużyny zdobyli solidarnie po jednym punkcie. Już pierwsze starcie rewanżowego spotkania przyniosło olbrzymie emocje. Po przeciwległych stronach stołu stanęli wicemistrzowie Europy w grze podwójnej Lucjan Błaszczyk i Wang Zeng Yi. To pierwsza oficjalna gra obu zawodników od finału indywidualnych mistrzostw Polski w marcu 2008 roku, kiedy to Błaszczyk wygrał z "Wandżim" 4-1. Tym razem górą był tenisista stołowy polskiej drużyny, który zwyciężył w pięciu bardzo wyrównanych setach. Po trzech partiach to wielokrotny indywidualny mistrz Polski prowadził 2-1, lecz Wang zdołał wyrównać na 2-2. Decydującą grę lepiej otworzył "Lucek" zdobywając dwa "oczka". Od tego momentu znakomitą serię 7-0 miał jednak Wang, który prowadził kolejno 7-3 i 10-5. Błaszczyk zdołał jeszcze "wrócić" na 9-10, lecz piąta piłka meczowa padła już "łupem" zawodnika Bogorii, który tym samym wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie 1-0 w całym spotkaniu. W drugiej grze spotkali się 117. w światowym rankingu Japończyk Kenji Matsudaira oraz grający w Grodzisku numer 17. na świecie, reprezentant Hongkongu Cheung Yuk. W pierwszym secie "Yuki" prowadził już 8-5, lecz to zawodnik gospodarzy wygrał 11-9. Potem przy stole niepodzielnie dominował już jednak Cheung, zwyciężając w następnych partiach odpowiednio 11-6, 11-9 i 11-3. Po tej potyczce rezultat ćwierćfinałowej pary Grodzisk- Grenzau został już rozstrzygnięty na korzyść podopiecznych trenera Tomasza Redzimskiego i mecz "trójek" obu ekip był jedynie walką o prestiż. W tym starciu naprzeciw siebie stanęli Niemiec Patrick Baum oraz nasz Daniel Górak. Różnica dokładnie stu pozycji w światowym rankingu nie przeszkadzała reprezentantowi Polski, który otworzył mecz zwycięstwem 11-6. W drugim secie to młody Niemiec był minimalnie lepszy w końcówce i sukcesem 11-9 wyrównał stan pojedynku. Trzecia odsłona to znowu gra "punkt za punkt". W ostatnich akcjach o dwie piłeczki ponownie lepszy był były mistrz świata juniorów, który objął prowadzenie 2-1. Czwarty set to znakomite otwarcie 22-letniego tenisisty stołowego Grenzau, który "odskoczył" na 4-1. Daniel Górak w tym momencie poprosił o "czas". Przerwa bardzo dobrze wpłynęła na Polaka, który prowadził w końcówce już 8-7, lecz po chwili musiał bronić meczbole przy 9-10 i 10-11. Sztuka ta udała mu się doskonale, a po kolejnej akcji to popularny "Góra" miał pierwszego setbola, którego natychmiast wykorzystał i wygrał 13-11. Decydująca gra była bardzo wyrównana do stanu 7-7. Potem po cztery akcje z rzędu sięgnął Górak, zwyciężając 11-7 i w całym spotkaniu 3-2. Tym samym grający pierwszy sezon w Bogorii Grodzisk Mazowiecki zawodnik przypieczętował pewny awans mazowieckiego zespołu do czołowej czwórki Pucharu Europejskiej Unii Tenisa Stołowego. W półfinale tych europejskich rozgrywek Bogoria zmierzy się z rosyjskim Fakielem Orenburg, którego barw bronią m.in. Vladimir Samsonov oraz Alexei Smirnov. Pierwsze starcie obu ekip zostanie rozegrane w ostatni weekend marca. TTC Zugruecke Grenzau - Bogoria Grodzisk Mazowiecki 0-3 Lucjan Błaszczyk - Wang Zeng Yi 2-3 (12-10, 8-11, 11-9, 10-12, 9-11) Kenji Matsudaira - Cheung Yuk 1-3 (11-9, 6-11, 9-11, 3-11) Patrick Baum - Daniel Górak 2-3 (6-11, 11-9, 11-9, 11-13, 7-11)