Dania, Słowacja i gospodarz imprezy to rywale polskich zawodników w pierwszej rundzie turnieju finałowego (15-29 stycznia). "Mistrzostwa świata zakończyliśmy na ósmym miejscu i biorąc to pod uwagę - to nie jesteśmy faworytem. W każdym turnieju jest mecz, który ma znaczenie kluczowe. To co się mówi, że każdy mecz jest finałem, na pewno jest prawdą. Takie spotkanie może zadecydować, w którym dniu wrócisz do Polski" - powiedział Wenta. Z racji zdobytych wcześniej medali mistrzostw świata polska drużyna zaliczana jest przez fachowców do ścisłej czołówki; niektórzy upatrują w niej kandydata do medalu. "Nie lubię roli faworyta. Piłka ręczna jest bardzo wyrównana. Dużo się dzieje. Na razie utrzymujemy się w grupie najlepszych. Jesteśmy w stanie pokonać wiele zespołów, ale nie można zapominać, że nas też mogą ograć. Mecz z Danią podczas niedawnego turnieju zakończył się dla nas niepomyślnie. Przegraliśmy jedną sytuacją. Taka jest piłka ręczna. Kilka sekund w końcówce decyduje, że jakiś jeden błąd może zniweczyć wszystko, co wcześniej robiłeś dobrze" - zaznaczył Wenta. Czempionat Starego Kontynentu w oczach selekcjonera polskiej reprezentacji jest dużo większym wyzwaniem niż globu. "Podchodzę teraz do wszystkiego z dużo większym dystansem, bo piłka ręczna jest niezwykle wyrównana. ME są trudniejsze od MŚ; na MŚ zawsze znajdą się zespoły trochę egzotyczne, chociaż w zeszłym roku w Szwecji nasza wygrana z Argentyną nie przyszła łatwo" - dodał. Zdaniem trenera w Europie każdy zespół jest mocny. "Można kombinować, który nam bardziej leży. Graliśmy już chyba ze wszystkimi. Mamy pozytywne i negatywne doświadczenia. Boisko wszystko weryfikuje. Dlatego nie ma co teraz porównywać grup, która jest mocniejsza czy słabsza" - wyjaśnił. Bardzo często zdarzało się, że "Orły Wenty" miały za rywali drużyny gospodarzy. "Zawsze na wielkich imprezach walczyliśmy z gospodarzami. Gdy było losowanie grup byłem pewny, że zagramy z Serbami. Myślę, że jesteśmy do tego przyzwyczajeni" - wspomniał. Styl gry rywali Polacy bardzo dobrze znają, chociaż na pewno jedni drugim naszykuję teraz różne niespodzianki. Według Wenty o wyniku decydować będzie dyspozycja dnia. "Dania, Serbia i Słowacja - my znamy te zespoły, z niektórymi graliśmy wielokrotnie. Ale duże imprezy takiej rangi jak mistrzostwa Europy cechuje to, że każdy mecz jest inny. Np. podczas turnieju w Danii nasz najlepszy mecz - z gospodarzami - był przegrany. Ale było w nim mnóstwo pozytywnych historii. Ani oni, ani my nie odkryliśmy jeszcze wszystkich kart. Będzie decydowała forma w danym dniu, psychiczne podejście. Dla nas chyba najtrudniejsze będzie spotkanie z Serbią. To będzie ciężki mecz, mecz otwarcia, gdzie oni będą grać przed własną publicznością" - podsumował trener Wenta. Zapraszamy na relację na żywo z meczu Polska - Serbia!