Nie wiadomo, czy to przez nostalgiczną mgłę, czy przez demobilizującą wiślaków porażkę Legii, Wisła zagrała bodaj najsłabszy mecz ligowy na własnym stadionie pod batutą Macieja Skorży. W I połowie wiślacy ślamazarnie rozgrywali piłkę, jakby przeświadczeni, że ten jeden gol prędzej czy później padnie. - Nie mam pretensji do zespołu o kwestię mentalną. Zawodnicy robili, co mogli, ale pod bramką brakowało im zimnej krwi - rozgrzeszał zespół trener Maciej Skorża. - ŁKS to był chyba najbardziej defensywnie usposobiony zespół, jaki odwiedził nasz stadion. Trzeba przyznać, że łodzianie grali o wiele lepiej taktycznie niż we wcześniejszych meczach. Wychodzili pod wiślaków, nie dawali im się rozpędzić, obrócić z piłką. - Wiedzieliśmy jak gra Wisła, poza tym tak długo ćwiczymy przesuwanie się w obronie i asekurację, że w końcu musi wychodzić - tłumaczył nam szef obrony ŁKS-u Marcin Adamski. Ale to nie on, a o wiele bardziej Bodzio W. zatrzymał Wisłę. Najpierw obronił groźną główkę Patryka Małeckiego (15. min), później bombę Radosława Sobolewskiego (57. min po akcji Małeckiego), szybki strzał z lewej strony Juniora Diaza po podaniu z prawej "Małego", a przede wszystkim uderzenie z trzech metrów Pawła Brożka (83. min po podaniu przewrotką Diaza). - Nie ma co ukrywać, że ten punkt zawdzięczamy Bodziowi. Ja wychodzę z założenia, że jeden mecz na rundę bramkarz powinien nam wybronić - mówił szkoleniowiec gości Marek Chojnacki. ŁKS też miał swoje szanse. W I połowie po strzale głową Wahana Geworgjana piłka przeszła tuż obok słupka. W ostatniej akcji meczu Woźniczka z 18 m kropnął fatalnie niecelnie. - To była ostatnia minuta, więc ja się modliłem, żeby Woźniczka nie stracił piłki. Gola mogliśmy strzelić wcześniej - dodał Chojnacki. Wisła Kraków - ŁKS Łódź 0:0 Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Peter Singlar (83. Marek Zieńczuk), Arkadiusz Głowacki, Antonio Marcelo, Junior Diaz - Patryk Małecki, Radosław Sobolewski, Tomas Jirsak, Rafał Boguski (69. Wojciech Łobodziński) - Paweł Brożek, Andrzej Niedzielan (46. Piotr Brożek). ŁKS Łódź: Bogusław Wyparło - Mladen Kascelan, Zdzisław Leszczyński, Marcin Adamski, Adam Marciniak - Jakub Biskup, Labinot Haliti, Vahan Gevorgyan (75. Mariusz Mowlik), Paweł Drumlak (90+1. Adrian Woźniczka), Dariusz Stachowiak - Adam Czerkas (46. Dawid Jarka). Sędziował: Tomasz Mikulski (Lublin). Żółte kartki: Labinot Haliti, Dawid Jarka, Marcin Adamski (ŁKS). Widzów: 13 000. Michał Białoński, Kraków