W rozmowie z włoskim dziennikiem "La Gazzetta dello Sport" występujący na co dzień w barwach AC Milan Kevin-Prince Boateng powiedział, że przed przyjściem do klubu miał fatalne zdanie o jednej z jego największych gwiazd - Zlatanie Ibrahimoviciu. Znany z zaciętości i ogromnej ambicji Szwed nie należał do ulubieńców Boatenga, ale reprezentant Ghany przyznał, że po tym jak lepiej poznał Ibrahimovicia zmienił zdanie na jego temat. "Szczerze mówiąc miałem go za aroganckiego s..., ale okazał się miłym i sympatycznym facetem" - powiedział Boateng, który sam nie należy do boiskowych świętoszków. Ghanijczyk na murawie nigdy nie odpuszcza i... sam nie należy do ulubieńców rywali. Boateng, który w poprzednim sezonie był jednym z wyróżniających się zawodników Milanu podkreślił również, że jest pełen podziwu dla Filippo Inzaghiego, który wrócił do treningów po tym, jak udało mu się wyleczyć długotrwałą kontuzję kolana. "Jeśli chodzi o Pippo Inzaghiego, to jestem dla niego pełen podziwu. Oglądanie 39-letniego piłkarza trenującego na pełnych obrotach powoduje, że człowiek myśli sobie, iż wszystko jest możliwe. Kiedy widzę, ile kilometrów przebiega Pippo na każdym treningu, to nie wiem co powiedzieć. Jest fantastyczny" - zakończył Boateng.