Mam znajome, które z wypiekami na twarzy oglądają mecze Manchesteru United. Interesują je rozgrywki Premier League? A skąd! Oglądają "Czerwone Diabły" w akcji dla boskiego, jak mówią, ciała Portugalczyka Cristiano Ronaldo. Panowie oburzeni? Niepotrzebnie, wcale nie jesteśmy lepsi, śledząc, a niekiedy i pożerając wzrokiem seksowne sportsmenki. Tu coś fruwa, tam podwiewa - Są mężczyźni, którzy lubią popatrzeć na smagłe i smukłe ciała sportsmenek. Na przykład na tenisistki w tych krótkich spódniczkach. Tu coś fruwa, tam podwiewa i jest okazja do pewnych fantazji, nie tylko sportowych ale erotycznych - mówi portalowi Interia.pl ceniony psycholog profesor Zbigniew Nęcki z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Większość kibiców faktycznie pociąga aspekt czysto sportowy, ale dla sporej części wynik jest sprawą drugorzędną. - Tych przykuwa wątek erotyczny. W każdym facecie siedzi w końcu mały zdobywca. To zrozumiałe, ale nie wolno przesadzić z samczymi zachowaniami - podkreśla prof. Nęcki. Wspomniany mały zdobywca zapewne siedzi też w części kibiców Finepharmu AZS Kolegium Karkonoskie Jelenia Góra, drużyny ekstraklasy koszykarek, która walczy o ligowy byt, ale ostatnimi czasy znajduje się na medialnym topie. A wszystko zaczęło się od angażu uroczej koszykarki i - jak zapewnia sama zainteresowana - byłej już modelki Brittany Jackson. Kipiące seksapilem zdjęcia Jackson w samej bieliźnie obiegły fora internetowe rozentuzjazmowanych fanów basketu, zanim Amerykanka zdążyła po raz pierwszy wybiec na parkiet w Jeleniej Górze. - Już na pierwszy trening zjechali dziennikarze i fotoreporterzy. Media zrobiły wielki szum wokół jej osoby i olbrzymią reklamę. Bardzo jej się to spodobało, uwierzyła, że jest naprawdę ładna - mówi nam prezes klubu Andrzej Błachno. Dziennikarze od razu zaczęli spekulować, czy uroczej Amerykanki nie ściągnięto do klubu tylko po to, aby wypełnić trybuny i pomóc przyciągnąć do klubu sponsorów. - To nie tak - mówi sternik klubu. - Nie bralibyśmy jej tylko ze względu na urodę. To przede wszystkim bardzo dobra zawodniczka z olbrzymim talentem do rzutów za trzy punkty. Gdyby była ładna, ale słaba, nie grałaby w Jeleniej Górze - dodaje prezes, ale jak donoszą lokalne media frekwencja na meczach jeleniogórskiej ekipy znacząco wzrosła, odkąd do zespołu dołączyła piękna Brittany. Z seksem nie wolno przesadzać "Bo we mnie jest seks, gorący jak samum. Bo we mnie jest seks, któż oprzeć się ma mu?" - pytała przed laty śpiewająco Kalina Jędrusik. Z tej niebagatelnej prawdy o starych jak świat relacjach damsko-męskich czerpią działacze sportowi. Chociażby ci siatkarscy, posyłając zawodniczki na parkiet w strojach przypominających bieliznę, jak i koszykarscy, którzy w paru miejscach w Polsce tradycyjne (nazbyt męskie?) krótkie spodenki zastąpili spódniczkami. Kibic nie może się nudzić także w przerwach między występami kuso odzianych sportsmenek. Wtedy do akcji, ku uciesze głównie męskiej części widowni, wkraczają wzbudzające nieraz dużo większe emocje niż zawodniczki - cheerleaderki. - Podobnie jak erotyka bywa eksponowana w reklamie bardzo mocno i skutecznie, tak samo takie akcenty erotyczne mogą być wykorzystywane na stadionie, czy hali sportowej - przypomina prof. Nęcki. Krótko mówiąc, wykorzystując liczne bodźce erotyczne, można wypełnić świecące pustkami hale sportowe kibicami. - Na mężczyzn działa to bardzo mocno, ale przestrzegam przed nadmiernym seksualizmem sportu - zwraca uwagę prof. Nęcki. W końcu głównym celem pielgrzymek kibiców na stadiony i do hal sportowych, lub jak kto woli "produktem" sportowego widowiska nie tyle powinny, co muszą pozostać jego główne aktorki. Bez względu na coraz milsze dla oka opakowanie. Przecież nie wypada jedynie wpatrywać się w nogi tenisistki Marii Szarapowej, zwalający z nóg uśmiech naszej topowej siatkarki Katarzyny Skowrońskiej - Dolaty, oczy uroczej łyżwiarki Kiiry Korpi, czy nietuzinkowe...walory wspomnianej Brittany Jackson. Prawda?