Niemcy po raz ostatni w finale ME grali w 1996 roku w Anglii, kiedy to w dogrywce pokonali Czechów, a "złotą bramkę" strzelił właśnie Bierhoff. Ostatnie dwa mistrzostwa były dla nich nieudane - w 2000 (Belgia i Holandia) i 2004 (Portugalia) odpadali już po fazie grupowej. Takiego scenariusza nie potrafi sobie wyobrazić trener niemieckiej reprezentacji Joachim Loew. - Czegoś takiego nie biorę w ogóle pod uwagę. Mam jedną strategię - chcę wygrać sześć meczów. To mój pierwszy wielki turniej w roli trenera, dlatego nie mogę się już doczekać - oznajmił 48-letni selekcjoner, który liczy na czwarty w historii Niemiec tytuł mistrzowski (1972, 1980, 1996). Loew chce odłożyć jeszcze w czasie ogłoszenie 23-osobowej kadry, która pojedzie na Euro. - Mieliśmy 16 maja podać nazwiska zawodników, którzy pojadą do Austrii i Szwajcarii, ale dużo piłkarzy złapało kontuzje, dlatego myślimy o tym, by dać im jeszcze szansę i na obóz na Majorkę zabrać większą liczbę osób. Ostateczną decyzję podejmiemy 28 maja, kiedy to upływa też termin UEFA na podanie nazwisk - powiedział szkoleniowiec. Niemcy będą rywalami Polaków w fazie grupowej mistrzostw. Mecz odbędzie się 8 czerwca w Klagenfurcie.