We wtorek biało-czerwoni zmierzą się z gospodarzami czempionatu Starego Kontynentu Norwegią. Stawka tego meczu jest wysoka. Ewentualne zwycięstwo przybliży Polaków do strefy medalowej. Porażka sprawi, że o awans do półfinału ME będzie bardzo trudno. "Norwegowie są silni psychicznie, grają u siebie, pomagają im kibice i gdyby udało nam się ich pokonać, złapalibyśmy wiatr w żagle. A jeśli przegramy, rzeczywiście trzeba będzie zapomnieć o medalu. Gospodarze turnieju grają ostro, mają na to przyzwolenie od sędziów i zakładam, że w meczu z nimi będzie się musiała polać krew. To nie będzie piłka ręczna, ale raczej bójka. Dla nas najważniejsza na tych mistrzostwach" - stwierdził Bielecki. Podczas przygotowań do ME podopieczni Bogdana Wenty zmierzyli się z Norwegiami w towarzyskim turnieju w Daniii. Wówczas wicemistrzowie świata przegrali 23:30. "Traktowaliśmy ten mecz jak trening, często zmienialiśmy skład, ćwiczyliśmy różne ustawienia taktyczne. Chcieliśmy wybadać nasze możliwości. Teraz to już jednak inna bajka. Norwegowie będą grali na 100 procent i my tak samo. Nie można z nimi pójść na wymianę ciosów, trzeba zachować spokój. Jesteśmy dużo silniejsi w ataku niż w obronie, mamy problemy z dobrym ustawianiem się, a rywal tej klasy może to wykorzystać" - podkreślił. Według norweskiej prasy, kluczem do zwycięstwa nad Polską będzie powstrzymanie "potwora" Karola Bieleckiego. "Tutaj nie udało mi się jeszcze pokazać pełni możliwości. Z dobrej pozycji jestem w stanie posłać piłkę do siatki z prędkością 120 km/h. Jest tylko kilku zawodników na świecie, którzy potrafią uderzyć jeszcze mocniej. To rzeczywiście mój duży atut" - wyznał Bielecki. Polscy szczypiorniści mogą być pierwszą polską drużyną, która wywalczy awans na igrzyska olimpijskie w Pekinie. Zapewni im to złoty medal ME w Norwegii. "Siatkarki będą miały jeszcze szansę, podobnie jak my, gdyby powinęła nam się noga w Norwegii. Specjalnej presji nie odczuwamy, staramy się odciąć od gazet, Internetu. Chcemy skoncentrować się na swojej pracy. Sukces byłby nie tylko wielką sprawą dla nas, ale także dla piłki ręcznej w Polsce. Za dobrymi wynikami reprezentacji pójdzie zapewne zmiana organizacji klubów i może choć trochę upodobnimy się do Niemiec, gdzie piłka ręczna jest popularna i stoi na wysokim poziomie" - zakończył Bielecki. Mecz Norwegia - Polska miał rozpocząć się o godzinie 18.15. Jednak organizatorzy ME zmienili godziny rozpoczęcia spotkań Norwegów. Wszystkie mecze gospodarzy imprezy rozpoczynać się będą o godz. 20.15. Transmisję z meczu Norwegia - Polska przeprowadzi stacja Polsat Sport (początek 20.15).