Chodzi o wyrównującą do stanu 20:20 bramkę Polaka. To i tak nie jest rekord Bieleckiego, bo już wielokrotnie piłka po jego rzutach leciała z prędkością powyżej 120 km/h! - Słyszałem, że Norwegowie to komentują ale dla mnie to nie ma znaczenia. Czy 107 km/h czy 40 km/h ważne żeby piłka wpadła do bramki - mówił polski bombardier. lech, Stavanger