W środę z Tunezją zagra już Artur Siódmiak, a Krzysztof Lijewski powinien wrócić do składu na czwartkowy mecz z Niemcami. - Wtorek poświęciliśmy głównie na odpoczynek. Rano zespół trenował tylko przez godzinę, zresztą tylko na tyle organizatorzy udostępnili nam halę. Wieczorem czeka zawodników jeszcze odprawa taktyczna i analiza wideo poświęcona najbliższemu rywalowi, czyli Tunezji - poinformował kierownik polskiej drużyny Paweł Papaj. - Nawiązując do popularnej reklamy, ten dzień przerwy był dla naszej ekipy bezcenny, nie kupilibyśmy go żadną kartą kredytową. Chłopcy czują skutki trzech trudnych meczów i trochę czasu na regenerację na pewno dobrze im zrobi - powiedział lekarz polskiej reprezentacji. Opisując stan zdrowia Krzysztofa Lijewskiego, który z powodu kontuzji kolana nie zagrał w spotkaniu z Macedonią, powiedział obrazowo: - To przypomina nieco naszą podróż do Chorwacji. Wystartowaliśmy bardzo dobrze, lot bez zakłóceń, ale są problemy z lądowaniem i ciągle kołujemy nad lotniskiem. Na sto procent nie zagra jeszcze z Tunezją, ale są spore szanse, że na czwartek i spotkanie z Niemcami będzie gotowy. I to gotowy bez ryzyka dla jego stanu zdrowia, np. w postaci stosowania jakiś blokad. W środę do drużyny dołączy już Artur Siódmiak, który z powodu kontuzji nie grał do tej pory. - Zostanie zgłoszony do imprezy i będzie do dyspozycji trenera - poinformował Papaj, a Nowak dodał: - Jest już w dobrej dyspozycji fizycznej i psychicznej. Aż rwie się do gry. Polacy rozegrali do tej pory trzy spotkania. Po wygranych z Algierią (39:22) i Rosją (24:22) przyszła dość niespodziewana porażka z Macedonią (29:30). - Macedończycy niczym nas nie zaskoczyli, to nasza postawa była problemem. Tak, jak z Rosją każdy dołożył cegiełkę do zwycięstwa, tak z Macedonią, każdy ma udział w porażce. Tak dalej grać nie możemy - ocenił trener biało-czerwonych Bogdan Wenta. Polaków pognębił Kiril Lazarov, który zdobył 13 bramek, a po trzech spotkaniach z dorobkiem 31 goli, przy 65-procentowej skuteczności, otwiera klasyfikację strzelców. Kolejne miejsca w tym rankingu zajmują Chorwat Ivan Cupić - 25 bramek oraz Serb Momir Ilić. Najskuteczniejsi z Polaków - Karol Bielecki, Tomasz Tłuczyński i Mariusz Jurasik - uzyskali dotąd po 13 goli. Największą skutecznością wśród bramkarzy może się pochwalić Szwed Johan Sjoestrand - 45 proc. udanych interwencji. Sławomir Szmal - 36 proc. - zajmuje 17. pozycję. Polacy najlepszym jak dotąd drużynom turnieju ustępują pod względem skuteczności w ataku. Bramkarzy rywali pokonują z 61- procentową skutecznością, a najlepsi - Francja, Szwecja czy Dania - osiągają 69-70 proc. W środę biało-czerwoni zagrają z Tunezją (19.30), a w czwartek zmagania grupowe w pierwszej rundzie zakończą spotkaniem z broniącymi tytułu Niemcami (17.30).