"Aż się prosi, żeby dać Pawłowi trochę odpoczynku, jednak nie mam kogo za niego wpuścić" - nie ukrywa szkoleniowiec mistrzów Polski. Mimo, że w kadrze Wisły jest aż pięciu napastników, to żaden nie może się równać z Brożkiem. Andrzej Niedzielan wciąż poszukuje dawno utraconej skuteczności, Rafał Boguski tak naprawdę nie jest typowym snajperem, a na dokonania Grzegorza Kmiecika i Tomasza Dawidowskiego lepiej spuścić zasłonę milczenia. Nie da się ukryć, że Skorża wystawiając Brożka mocno ryzykuje, gdyż jego ewentualna kontuzja byłaby dla Wisły prawdziwą katastrofą. "Na razie czuję tylko lekkie zmęczenie. Jestem dobrze przygotowany i nie ma się co o mnie bać" - uspokaja król strzelców Ekstraklasy, który strzelał ostatnio także dla reprezentacji Polski.