<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division-sezon-zasadniczy,cid,658">Primera Division - wyniki, strzelcy bramek, składy, tabela</a> Betis potęgą Primera Division nie jest, ale w ostatnich latach "Królewskim" grało się bardzo trudno w Sewilli i w sobotę gospodarze także podyktowali faworytom bardzo trudne warunki. Już w 10. minucie wyprowadzili kontrę, Jorge Molina dostał dobre podanie w polu karnym i Real musiał odrabiać straty. Starał się atakować, ale groźniej robiło się, gdy piłkarze Betisu stawali przed szansą skontrowania, jak choćby w 15. minucie (Ruben Castro jednak fatalnie spudłował). Liderom Primera Division nie udawało się wyrównać po kolejnych atakach pozycyjnych, ale w 25. minucie Mesut Oezil prostopadłym podaniem na wolne pole otworzył drogę do bramki Gonzalo Higuainowi, a ten upadając już pod naporem obrońcy precyzyjnie uderzył w krótki róg. Strzał - pierwsza klasa! Stracony gol nie odebrał gospodarzom woli walki. Grali coraz lepiej i odważnie atakowali. W 32. minucie Iker Casillas obronił strzał Castro. Osiem minut później Sergio Ramos dał się zwieść Molinie, lecz napastnik Betisu zamiast strzelać, zaczął dryblować i stracił piłkę. Kilkadziesiąt sekund później "Królewskich" uratowała poprzeczka. Mimo tego mogli wyjść zwycięsko z wymiany ciosów w końcówce pierwszej połowy, lecz dobrych okazji po kontrach nie wykorzystali Cristiano Ronaldo i Higuain. W 52. minucie Ronaldo sprytnym strzałem uprzedził bramkarza i dał faworytom prowadzenie. Betis szybko odpowiedział - w 55. minucie Alvaro Arbeloa zawahał się czy przyjmować piłkę, czy ją wybić z pola karnego, a Jefferson Montero plasowanym strzałem trafił do bramki. Gospodarze coraz mocniej wierzyli w siebie i grali z Realem jak równy z równym. Na boisku było coraz ciekawiej. W 61. minucie bramkarz gospodarzy fantastyczną paradą uratował zespół od utraty gola po strzale Marcelo. W 65. minucie arbiter powinien podyktować rzut karny dla Betisu, bo piłką ręką w polu karnym zatrzymał Alonso. Real odzyskał prowadzenie po rzucie rożnym. Dośrodkował Kaka, bramkarz odbił piłkę po "główce" Sergio Ramosa, a Ronaldo znów pokazał instynkt snajpera. Portugalczyk "polował" na hat-tricka, jednak w 79. minucie pomylił się o kilka centymetrów, a po chwili przeszkodził mu bramkarz. Betis walczył do końca i jeszcze w doliczonym czasie gry był o włos od wyrównania, w dodatku arbiter nie przyznał im rzutu karnego po tym, jak piłkę ręką odbił Sergio Ramos. Było to 77. zwycięstwo Jose Mourinho w setnym meczu w roli trenera Realu. Osiągnięcie Portugalczyka jest najlepszym rezultatem w historii klubu. Betis Sewilla - Real Madryt 2-3 (1-1) <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-real-betis-balompi-real-madryt-2012-03-10,mid,429025">Zobacz raport meczowy</a>