- Za dwa dni zakończy się palowanie terenu. Opalowana jest już wieża sędziowska. Zaraz po tym na skocznie wejdzie firma, która do końca czerwca położy igelit. Termin otwarcia wyznaczony na 27 września jest niezagrożony - powiedział Łagosz. Pod koniec września na skoczni w Wiśle Malince zaplanowano zawody mistrzostw Polski w skokach narciarskich na igelicie. Organizatorzy zawodów chcieliby tego dnia nadać też skoczni imię Adama Małysza. Okazją byłaby ceremonia otwarcia obiektu. - Skocznia w ogóle nie powstałaby, gdyby nie talent i sukcesy Adama Małysza. To na fali jego osiągnięć Polacy oszaleli na punkcie skoków narciarskich. I właśnie dlatego zapadła decyzja o budowie skoczni - powiedział burmistrz Wisły i przewodniczący komitetu organizacyjnego Andrzej Molin. Komitet był w tej sprawie jednogłośny. Łagosz powiedział, że na razie nikt do niego, ani do dyrekcji COS w Warszawie, nie występował. - Jeszcze nie wpłynęło do nas żadne oficjalne zapytanie od komitetu organizacyjnego. Wiem jednak, że moi zwierzchnicy w Warszawie przychylnie są ustosunkowani do nadania skoczni takiej nazwy. Choć na pomniki za życia ludzie różnie się zapatrują, uważam, że to jednak dobry pomysł -powiedział. Gruntowna modernizacja skoczni w Wiśle Malince rozpoczęła się z początkiem 2005 roku. Prace przystopowało osunięcie się ziemi na zeskoku w sierpniu następnego roku. Nikomu nic się nie stało, ale poważnie naruszona została konstrukcja, na której miał zostać ułożony igelit. Po katastrofie terminy otwarcia skoczni były wielokrotnie przesuwane. W lutym 2006 roku prace przy budowie skoczni zostały całkowicie zawieszone, gdyż groziła kolejna katastrofa. Skocznia w Wiśle Malince powstała w 1933 roku. W przeszłości rozgrywano na niej między innymi zawody Pucharu Świata. Koszt budowy skoczni, łącznie z potrzebnymi naprawami i wzmocnieniem zeskoku, szacowany jest na około 47 milionów złotych.