Według "Przeglądu Sportowego" pewniakiem w niemieckim teamie nie może się czuć Nick Heidfeld. "Szybki Nick" nie spodziewał się, że Robert Kubica sprawi mu tyle kłopotów. Po pierwszych ośmiu kwalifikacjach przegrywa on z naszym kierowcą już... 0:8. To pokazuje, że nawet najszybszy Niemiec w F1 nie może spać spokojnie. Potencjalni następcy Heidfelda to Fernando Alonso czy Nico Rosberg. Ale mogą oni również zastąpić Kubicę, gdyby ten rzeczywiście przeszedł do Ferrari. Coraz głośniej również o odejściach kilku kierowców na sportową emeryturę. Ten sezon ma być ostatni dla Brytyjczyka Davida Coultharda i Brazylijczyka Rubensa Barichello.