- Każdy wie, jak bardzo kocham swoją rodzinę, ale jednocześnie kocham też piłkę nożną - broni się gwiazdor angielskiej piłki. Ale dobrze wiedział, że do stolicy mody nie będzie mógł zabrać ze sobą rodziny - żony Victorii i trójki synów. - Moi synowie zostaną w Los Angeles ze względu na szkołę. Victoria będzie musiała zostać więc z nimi - tłumaczy Beckham z nieśmiałym uśmiechem na twarzy. Zdradził, że żona odwiedzi go na parę dni. Ale potem szybko odeśle ją z powrotem za Ocean. Wyraz swojej miłości (do piłki, nie do rodziny) Beckham będzie mógł dać już we wtorek. Włoska prasa doniosła, że jest gotowy na debiut i występ w towarzyskim meczu z HSV.