Przed przybyciem Anglika do Mediolanu obawiano się o jego kondycję, ale piłkarz zaprezentował się z dobrej strony na treningach. - Zawsze jestem gotowy, ale decyzja będzie należeć do trenera - przyznał piłkarz. Jednak Carlo Ancelotti zapowiedział, że Beckham zadebiutuje już w meczu z Romą. - Wiem, że muszę jeszcze pracować, by być fizycznie gotowym na sto procent. Chcę grać dobrze, a nie tylko grać - twierdzi Beckham. Pobyt pomocnika na San Siro potrwa tylko do 9 marca, ale on sam zapowiada, że chciałby dłużej zostać w stolicy mody. - Kocham Los Angeles Galaxy, ale to dla mnie wielkie doświadczenie. Nie każdy ma szansę grać dla najlepszego klubu na świecie - przyznaje. - Jestem szczęściarzem, który stoi przed nadzwyczajną szansą. Nie lubię myśleć o przeszłości. Wszystkie swoje decyzje podejmowałem z rozwagą, nawet ten o wyjeździe do USA - komentuje. Po treningu w upalnym Dubaju Beckham wyglądał na zmęczonego, ale przyznał, że nie ma nic przeciwko temu. - Teraz mamy ciężkie treningi, ale ja lubię tak pracować. Uczę się włoskiej piłki, a moi partnerzy są wyjątkowi - ocenia. W Dubaju Beckhama odwiedziła żona Victoria, która wzięła udział w uroczystej kolacji ze sponsorami Milanu. - Wszyscy wiedzą jak kocham rodzinę, ale ja również kocham piłkę. Dzieci i żona zostaną w Los Angeles - mówi. - Victoria odwiedzi mnie w Mediolanie i jeśli będzie chciała to zostanie przez kilka dni - dodaje Beckham.